Data: 2003-01-03 18:56:46
Temat: Re: Kaczka
Od: waldemar z domu <w...@t...de>
Pokaż wszystkie nagłówki
waldek wrote:
>
>> no to uważaj przy tarciu ziemniaków, bo może być
> bardzo krwawo.
> E, ja juz wszedlem w wiek elektrycznosci.
> =========
aaa, to kopie!!
>> Jak już pisałem, u mnie były 1.1. placki ziemniaczane
> z ratatouille.
> =========
> Bardzo lubie te piekne romanskie nazwy, a konkrety [P]?
To było takie nawinie. Zdobyłem drogą zakupu następujące składniki:
pomidory, cukinię (małą), oberżynę (większą), ciemne pieczarki, tymianek,
pietruszkę zieloną, seler łodygowy, marchewkę, bazylię. Czosnek był w domu.
Jak się okazało, pieczarki też, więc te ciemne zostały na dzisiaj (już
zjedzone). Najpierw poddusiłem marchewkę na oliwie (niedużo) i maśle (też
niewiele), trochę lubczyku wpadło i tymianek. Na to wylądowały pokrojone w
kostkę cukinia i oberżyna. Sól i pieprz. Ogórek też miał wpaść, ale został
wyżarty przez juniora. Na to seler łodygowy (2 nogi), czosnek (parę zębów,
nie liczyłem) cztery dość duże cebule, drobno pokrojone, lekko podsmażyły
się (ale raczej zeszkliły). Do tego wpadły pieczarki (te białe, z lodówki).
Po paru minutach dodałempomidory, pokrojone bylejak, bazylię świeżą i
suszoną, zioła prowansalskie (suszone i mrożone). Solą, pieprzem, papryką
dosmakowałem. Do tego były jak pisałem placki, na następny dzień ryż. Taka
mieszanka ratatouille i przeglądu lodówki. Ale smaczne było.
Waldek
|