Data: 2004-10-11 21:18:13
Temat: Re: Kamica pęcherzyka - leczenie [raz jeszcze]
Od: "cOOba" <c...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Klapuch :-)" <k...@o...-p-l>
news:s0olm0pq96o9ro1eqfqougt2mjnu0lav0h@4ax.com...
> Zawsze Ci jeszcze pozostanie rozpuszczanie kamieni metoda
> medycyny naturalnej.
> Trwa bardzo dlugo, ale za to nie pozbedziesz sie pecherzyka.
SEEEErdzeczne dzięki za sugestię, bo zaczynam (nie wiem, czy nie zbyt
wcześnie), ale widzieć jakieś światełko w tunelu ;) dzięki tejże właśnie
sugestii.
Choć to pewnie nie wypada, ale będę trochę natrętny i zadam jeszcze jedno
pytanie: Co miałeś na myśli mówiąc 'medycyną naturalną' ?
Dlaczego o to pytam: W zasadzie to czuję się w miare dobrze i jest tylko
jeden powód dla którego mi się spieszy: Gdzieś w sieci przeczytałem, że
czasem może dojść do perforacji woreczka poprzez kamień i rozlania żółci po
organiźmie, a to [to już słyszałem od ludzi, co nie było poparte jak do tej
pory opinią lekarską] może w konsekwencji doprowadzić do zgonu. Jak to
usłyszałem to przeraziłem się tak, że chyba nigdy nic mnie tak nie zlękło !!
Stąd też chcę to uczynić jak najszybciej i boję się, zeby to 'bardzo długo'
nie było za długo. Wolę już pójść pod nóż w ostateczności, aniżeli w młodym
wieku pożegnać się ze światem :(
Przepraszam za poważny ton listu, ale naprawde trochę się obawiam. Czy
mógłbyś powiedzieć łaskawie (najlepiej chyba na PRIV) coś więcej o co chodzi
i do kogo mam się z tym udać, a także (jeśli to możliwe) ile może trwać to
'bardzo długo' ?
Przepraszam za trywialność pytania, ale sprawa jest naprawdę bardzo istotna.
Pozdrawiam,
Kuba
|