Data: 2009-05-21 05:48:35
Temat: Re: Kary dla wątpiących w wiernośćżon (w Niemczech)
Od: "glob" <f...@g...SKASUJ-TO.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
bazyli4 <b...@o...pl> napisał(a):
>
> Użytkownik "glob" <r...@g...com> napisał w wiadomości
> news:653d.00001075.4a14747a@newsgate.onet.pl...
>
>
> > Oj tak modnie teraz mówić memy,można też forma,struktura,determinanty.
>
> Ale tu nie chodzi o to, żeby było modnie, toż nawet ten pacan Lacan się
> chyba przewraca, jak to słyszy, choć powinien poprzeć ;o)
>
>
> > Mówisz,że jak się obedrze kulture z jej nawarstwienia to pozostaną stałe
> > wartości,a może jest tylko twoja wiara ,że tak jest.Gdyż słowo miłość w
> > krajach arabskich zupełnie z czymś innym się kojarzy niż nam ,z inną
> > symboliką tego obrazu,bo oni tam mają po kilka żon.
>
> Przepraszam, nie wychowałem się w arabskiej kulturze a nie wyobrażam sobie,
> jak można nie umieć i nie potrafić kochać kilku żon... osobiście bym chciał,
> ale społeczeństwo wokół nadmiernie zacofane, to i co robić... jak się widzi,
> że to tylko kulturowe nakładki, to każdy system staje się jednaki...
>
>
> > Obedrzyj Szekspira a tych żon wielu nadal nie zobaczysz,bo to inna
> > kultura.
>
>
> Zobaczę, widzę nawet teraz... on obraca archetypami... to, co pod te
> archetypy podstawia jest sprawą pierwszorzędną dla poszczególnej kultury,
> drugorzędną dla przekazu, rzekłbym, narracji... niby co miałoby byc innego w
> atrybutach miłości do jednej, a do kilku... to nieistotne szczegóły
> techniczne... wiem wiem... mnóstwo ludzi dałoby się zabić... ale czytam
> ostatnio Churchilla i nawet on pisze, że 80% to deb*** znaczy Ikselki... bo
> szczegóły przedkładają nad idee, a tych jest kilka i są niemal wieczne...
>
>
> >Więc pozostaje jedynie wiara w stabilność rzeczywistości i tak jak u Kafki
> >pies kojarzy fakty sikania z kością tak u człowieka jest,że kojarzy i
> >składa fakty w sposób mu odpowiadający.
>
>
> To prawda, dlatego właśnie te 80% ;o)
> Składanie faktów tak, jak niewygodnie, jest trudne...
>
>
>
> > Panslawista maniacko skojarzy nieszczęście z Żydem i na tym wybuduje całą
> > rzeczywistość i każdy z nas tak robi,tylko on jest trochę wyalienowany
> > więc my to lepiej widzimy,a u siebie raczej nie ,a cała ludzkość tak >
> > buduje światy i dla wersalczyków woda wydawała się zabójcza
>
> I była... zobacz, jak pili u usańczyków... świetna książka wyszła ostatnio,
> właśnie już do mnie dociera, że mniam! Był taki czas, kiedy woda była
> brudniejsza i gorsza i pełna zarazków... niemal wszędzie... jedyne co możńa
> było robić, to pędzić piwa wina i wszelkiego autoramentu świństwo...
>
>
> > i się nie myli,tak dla katolików ziemia płaska i byli wstanie życie
> > poświęcić,że tak właśnie jest.
> > A z tymi kobietami,to przecież problem społeczny,że kobiety z dziecmi są z
> > góry stawiane z pozycji przegranej.
>
> I do tej pory się nie myją, zobacz, jak Paryż śmierdzi... i jaka tam woda
> droga...
> Problem społeczny jest, to prawda, ale czy on wynika z kultury czy z tego,
> że kulturowe nakładki mocno niestabilne są?
>
> Pzdr
> Paweł
>
>
Archetypy doprawdy ,podobno boimy się myszy z powodu tego,że zrzerały nam ziarno, to
znaczy naszym pra.A jak się okazuje dzieci nie boją się myszy, do momentu jak ktoś im
tego strachu nie pokaże w społeczeństwie.Mogę pokazać starch dzieciakom przed
rzodkiewką i jak jeszcze parę osób to powieli,to mamy pierwotny lęk strachu przed tą
rośliną.Tak samo Pansla nie wariowałby z Żydami,gdyby był w zupełnie innym
środowisku.
Czyli mamy kody kulturowe,z których nie za bardzo zdajemy sobie sprawę i przekazujemy
je na drodze społecznej, a nie gdzieś w nas stałości tkwią,można wyizolować dziecko i
połowy uczuć mu nie pokazać,takich jak np;strach,miłość i ono nie będzie tego
odczuwało.
Ta jak np;na wsiach ludzie najczęściej nie mają sumienia,bo to są wysokie wartości i
to środowisko jest zbyt niedojrzałe aby te kody przejąć.
Jeszcze niedawno był artykuł na temat wynalazku miłości macierzyńskiej i to ,że
pojęcie dziecka powstało na początku 20 w.Dlatego te małe stworzenia,nazywano małymi
ludzmi i dlatego nie miało praw tak jak teraz i jak mogło już chodzić to pracowało,ta
struktura kulturowa jeszcze do wiele miejsc na ziemi nie dotarła,bo pracują w
kopaniach.Dlatego twoja miłość do dziecka jest wartością kultury
a nie twoją,jako odczuwanie.
A nie wiem dlaczego tak bagatelizujesz ten problem kobiet ,jak analiza jego struktury
,mogłaby coś zmienić,tu ewidętnie widzę niechęć.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|