Data: 2004-04-24 22:49:32
Temat: Re: Kiedy zaczynaja sie klocic...
Od: "Pyzol" <n...@s...ca>
Pokaż wszystkie nagłówki
"vonBraun" <i...@s...pl> wrote in message
news:4783.000005b9.408ac8a6@newsgate.onet.pl...
>
> > Kaska i T.N. wyżej
>
> Może wprowadźcie rozróżnienie między granicą intymności
> a granicą wolności
....a granica - CZEGO??????
No co ty.
- a problem zdaje sie, że powinien zniknąć.
Calkiem mozliwe, ze uzycie terminu wolnosc byloby bardziej dla mego rozmowcy
zrozumiale. Ale, stricte, to nie chodzi o wolnosc.
Czlowieka ksztaltuja geny oraz doswiadczenia. Kazdy jest niepowtarzalna
indywidualnoscia, ale tez ogromna przestrzen pomiedzy ludzmi wypelnia
podobienstwo.
Twoje odczuwanie, odbieranie rzeczywistosci, zawsze bedzie inne niz moje (
nieistotne jest na ile inne - zawsze bedzie inne t r o c h e). Mozemy miec
takie same, identyczne poglady i jesc sobie z dziubkow na codzien.
Gdybysmy sie wiec poklocili - to dlaczego? Co mogloby byc przyczyna?
Zalozmy, ze rozmawiamy, znamy sie, rozumiemy, kochamy, nie mamy przed soba
tajemnic a jednak zdarza sie nam skoczyc sobie do oczu ( moze to przybrac
forme napuszonego nieodzywania sie, albo odzywania sie pro forma, wcale
niekoniecznie musi byc klotnia "klasyczna").
Dlaczego?
Wiesz, czytam tutaj te rozne posty i czasami wyraznie widze, ze wlasnie
gdzies nieporozumienie wyroslo na owym braku przyjecia do wiadomosci, ze "to
drugie", owszem, "ma" cos czego nie moge dotknac, ale - tak juz jest. Nie
wynika to z jego/jej zlej woli. Tak juz jest.
Dlaczego ludzie niekiedy czuja sie atakowani, natomiast nadawca komunikatu
absolutnie nie mial intencji ataku?
Yeap, niezbyt szczesliwa terminologia zapewne bywa przyczyna wielu takich
sytuacji.
( tu przerywam, bo wpadlam tu teraz na chwile - Misiek kupuje mi ciastka -
juz popoludnie, weekend, czas dla rodziny,no i Misiek wlasnie dzwonil,ze
wraca z ciastkami. Wiec sie nie bede dalej rozpedzac:)
Kaska
|