Data: 2017-08-08 00:51:37
Temat: Re: Kiszenie
Od: Animka <a...@t...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2017-08-07 o 21:54, Jarosław Sokołowski pisze:
> Animka pisze:
>
>>>>>>> Kubki smakowe najlepiej myć w zmywarce, a potem płukać we wodzie ze
>>>>>>> studni. Nabłyszczać już nie potrzeba, bo same błyszczą od telentu.
>>>>>> Masz rację, stawiaj kolację.
>>>>> Kto popiera to zdanie, ten robi śniadanie.
>>>> Musiałabym chyba do restauracji zaprosić, bo kiepska teraz kucharka
>>>> jestem.
>>> Na ośmiorniczki?
>> Na śniadanie to się jada?
> Jeśli późne, to może być. Ta Sowa przecież niedaleko, na Mokotowie,
> można było sprawdzić.
Niedaleko mnie ta Sowa. Najpierw kiedyś była tam mordownia z dancingiem
(brat starszy o 16 lat tam czasami chodził).
Potem była Karczma Słupska. Raz tam byłam z córką na obiedzie, ale to
był pierwszy i ostatni raz, bo nie najadłam się.
Szczególnie rosół to nie rosól z paroma kluseczkami. Niemało zapłaciłam
za ten kiepski,lekki obiadzik.
Potem była Sowa i Przyjaciele. Teraz zamknęli i zrobili coś innego, ale
nie przejeżdżałam tamtędy to nie wiem jaka nazwa.
> Może na deser, albo kolację. Ale co kto lubi.
> Na kolacje pasuje. Ja nie lubię w postaci sałatki, takie coś jak
> zimne nóżki. Ale jak dają, to jem.
>
Ja zimne nóżki bardzo lubię. Szkoda, że nie można dostać prosto od
chłopa nóżek cielęcych, bo te wołowe ze sklepu to nie są takie dobre.
Jak zrobię to jem nawet i takie.
Kiedyś jak pracowałam w Al. Ujazdowskich blisko PL. Trzech Krzyży to nam
przynosiła jedna pani świeżutkie mięsko i nóżki cielęce. Miło
powspominać dawne czasy.
--
animka
|