Data: 2010-07-13 17:00:27
Temat: Re: Klimatyzer bez-rurowy
Od: marrgol <m...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 2010-07-13 15:48, Jarek P. wrote:
>> Ponoc - zaslyszane z radia - sprawdza sie zwykly wiatrak pokojowy
>> i zamrozona woda w plastikowych butelkach (tzw.petach). Plus taki,
>> ze nie zwieksza sie wilgotnosci, minus - trzeba bawic sie w zamrazanie
>> i podmiane co jakis czas. Nie wiem jaka jest tego tez wydajnosc, ale mysle, ze
>> w duzej potrzebie mozna sprobowac. Po zamknieciu okien i drzwi taki mechanizm
>> mysle ma szanse obnizyc temperature o pare stopni w malym pokoju
>
> Mały pokój to minimum kilkanaście metrów sześciennych powietrza.
> Załóżmy dla uproszczenia, że jest to bardzo mały pokój i kubaturę ma
> 15m3 (2x3x2,5m). Butelka PET ma 1,5l. Jaki wpływ będzie miało 1,5l
> lodu na temperaturę piętnastu TYSIĘCY litrów powietrza?
> Sądzę, że być może dokładnym termometrem da się stwierdzić różnicę na
> poziomie setnych części stopnia, nie więcej.
Hm, ciepło topnienia lodu to ok. 334000 J/kg, a ciepło właściwe
powietrza to ok. 1000 J/kg?K, więc samo stopienie 1,5 kg lodu
pochłonie ~0,5 MJ. Zakładając, że ciepła tego dostarczyłoby tylko
powietrze w doskonale odizolowanym pokoju, jego temperatura spadłaby o
501000/1000/(2?3?2,5?1,3)=25,69K. W warunkach rzeczywistych powietrze
oczywiście nagrzewa się z powrotem od murów i okien, ale i tak powinno
się ochłodzić o nieco więcej niż o "setne części stopnia"...
Kiedyś (może i nadal, nie wiem) na wsiach wrzucali zimą do ziemianek
kawały lodu z rzeki czy jeziora i takie lodówki spokojnie
wytrzymywały całe lato, chociaż tego lodu wcale nie było przesadnie
dużo...
--
mrg
|