Data: 2007-09-25 08:25:17
Temat: Re: Kody kulinarne
Od: "Qrczak" <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Marcin E. Hamerla" <X...@X...Xonet.Xpl.removeX> napisał w
wiadomości news:81agf3lfc7mqpafsrpd8fsog2v0p5r9aph@4ax.com...
> Konrad Kosmowski napisal(a):
>
>>>>> No wlasnie mialem napisac, ze nie mowie o restauracjach, tylko lowcostach,
>>>>> ale mi sie odechcialo, bo uznalem, ze to oczywiste.
>>>> Oczywiste to jest, że Chińczycy to nie Wietnamczycy. :P
>>> Ale odrozniasz slowa Chinczyk i chinol?
>>Czyli w/g Twojego słownika chinol to taki Wietnamczyk? To też podpada pod kody
>>kulturowe.
> Tak, chinol to potocznie buda Wietnamczyka.
Im dłużej się tłumaczysz, tym fajniej się Ciebie czyta:
<cytat>
Szczegolnie u chinola. I chinole u nad dostosowali sie
</cytat>
Znacz się jadasz czasem surówki u budy, tak? Polska język trudna być, co nie?
;-)
>>Proletariackiej Polonii emigrującej za chlebem do USA? Ci co mają bądź nie
>>mają
>>insiuransa, bywają bizi operując bobkietami, za to poznali nową bojfrendkę i o
>>c mały włos na flet jej nie zaciągnęli. Siur są, że... Etc.
>>Może takich lowcostowych łamańców?
>
> Ty, ale wiesz, ze jezyk polski to zbieranina roznych zapozyczen? Jedno
> wiecek, jedno mniej, nikomu to nie robi roznicy.
W Twoim wykonaniu to nie zbieranina, to poezja (ale to już NTG :-P)
Qra
|