Data: 2006-10-11 19:52:58
Temat: Re: Koledzy z pracy cz. I
Od: +Diabełson+ <h...@s...org>
Pokaż wszystkie nagłówki
Bluzgacz napisał(a):
cut
podzielam opińje
aha, ja miałem wiencej szczescia, pracowalem onegdaj bendonc mlodym i
pienknym we Casinos Poland (GDA), tam imprezy intergracyjne były
rozgrywane lokalnie, czyli w pomieszczeniu za szatnią, catering plus
podpis managera na kwicie i na stole lądowało kilkanaście litrów whisky
i gorzały, kórwa bórdel na kułkach, a jak komu było mało to szofer
zawoził nas jeszcze do Maxa czy Balladyny na dorżniecie, hehe
--
I'll tear your soul apart
|