Data: 2006-10-14 07:39:20
Temat: Re: Koledzy z pracy cz. I
Od: "Morderca uczuć" <l...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Bluzgacz napisał(a):
> Najbardziej wkurwiajaca dla mnie rzecza w pracy sa jebane imprezy
> integracyjne albo szkolenia.
> Przede wszystkim nie wiem dlaczego jest przymus jezdzenia na to gowno, co
> najgorsza czesto w weekend.
Chodzi o to, żeby pochlać, najebać się z dala od domu. Wszystkie
szkolenia, integracje to tylko pretekst. Szefowie mają w dupie to, że
jak kilka osób z roboty chce się integrować, to robią to codziennie
we własnym zakresie. Chodzi też o to, by wydać kasę na gówniany
hotel, marny catering i zabawy dla idiotów typu team buliding.
> Oczywiscie jak sie odmowi to jest sie dziwakiem, antytowarzyskim typem,
> czlowiekiem ktory nie identyfikuje sie z firma i pracownikami a nawet kims
> kto ma w dupie prace.
Prawda. Jeśli ktoś nie lubi weekendowego chlania, robienia dobrej
miny do bandy ludzi różnej proweniencji, z którymi musi walczyć w
pracy, nie lubi jak się zabiera mu wolny czas i wywozi na zadupie,
wychodzi na odludka. Może się pożegnać z awansem czy podwyżką.
Chyba, że wcześniej weźmie L4.
Ale jest jeden plus z wyjazdów firmowych. Można dowiedzieć się z
kim się tak naprawdę pracuje. Po wódce każdy pokazuje jaki jest. I
tak, można się dowiedzieć, że prezes już w autokarze puścił
pawia i wymacał panią Halinkę, kumpel zza biurka wyrzucił telewizor
za okno i dał w mordę kelnerowi, (bo zupa za słona) a "nasza
sympatyczna, wierna mężowi Joasia" daje dupy każdemu, kto przytuli i
powie kilka komplementów.
Cudownie jest mieć wiedzę "poweekendową". Jeśli ktoś nie pojedzie
na szkolenie, nie będzie wiedział z kim ma na codzień do czynienia
:))
> Przyznam, ze sa szkolenia na ktorych przymus nie jest niczym zlym - sa to
> szkolenia branzowe, specjalistyczne, dla mnie jak najbardziej ok,
Tak, jeśli są robione w miejscu zamieszkania a po nich można iść
do domu. Ale jeśli są pretekstem do chlania i wydupczenia pani Joli z
księgowości albo asystentki dyrektora w krzakach, koniecznie trzeba
gdzieś jechać, np. w góry.
MU
|