Data: 2006-10-12 17:12:04
Temat: Re: Koledzy z pracy cz. I
Od: zioberko <m...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Bluzgacz wrote:
>
>
>
> Mam pytanie: jakim trzeba byc nieudacznym chujem czy pizda, jaka trzeba byc
> niemota zeby sie kurwa szkolic z asertywnosci? Najprosciej rzecz ujmujac:
> jezeli czegos nie chce to mowie NIE, nie chce bardziej mowie NIE! a jezeli
> nie chce najbardziej jak mozna to mowie NIE I KURWA CHUJ DO KURWY I
> WYPIERDALAJ CHUJU! - proste jak drut, wiec z czego sie tu szkolic pytam
> ponownie.
Te szkolenia sa po to zeby ludzie zamiast mowic jak powyzej, mowili jak przystoi
ludziom grzeznym i kulturalnym.
Na przyklad wyobrazmy sobie mowe szefa do Bluzgacza. Przed kursem to szef mowil
by tak jak napisales powyzej, mocne "meskie" slowa. Widac "sile i zdecydowanie".
My zyjemy w innym czasie niz wtedy gdy brutalna sila miala znaczenie. My
kulturalne dobrze wychowane i grzeczne ludzie. My szanujemy naszych partnerow,
podwladnych itd.
Po kursie to uslyszysz od szefa mniej wiecej cos takiego:
Panie Bluzgacz pan jest geniuszem. Panska propozycja jest ponad miare
wszystkiego, co dotychczas ktokolwiek w naszej firmie byl w stanie wymyslec.Jak
tylko znajde chwileczke czasu, to poswiece panskiej propozycji moja szczegolna
uwage. Serdecznie Panu dziekuje. Postaram sie nie zapomniec o panskim
nadzwyczajnym zaangazowaniu w sprawy firmy.
Prawda ze bedzie ci i milo i bedziesz dla dobra firmy "ciagnal codzienny wozek
obowiazkow " mocniej i szybciej.
Co szef naprawde mysli wyglaszajac pochwaly to wyglada mniejwiecej tak:
ja tego glupka to sobie dobrze zapamietam. Jak jeszcze raz wychyli sie z jakas
idiotyczna propozycja, to posle go do diabla. Tak wogole to od tego momentu
twoja praca, ty nadety przyglupie, to wisi na bardzo cieniutkim wlosku.
Spierdalaj mi wiec z oczu w podskokach, zanim sie naprawde wkurwie i natychmiast
wywale na zbity pysk na bruk.
|