Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Koledzy z pracy cz. I

Grupy

Szukaj w grupach

 

Koledzy z pracy cz. I

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 32


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2006-10-27 22:15:32

Temat: Re: Koledzy z pracy cz. I
Od: "Bluzgacz" <b...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


No i kontynuacja......

Tak jak mowilem - odmowilem uczestnictwa w szkoleniu
Dziwi mnie tylko jedno....
Dzwoni do mnie laska - ktos w rodzaju mojej asystentki - i pyta czy jade na
szkolenie.
Ja na to oczywiscie, ze NIE JADE i koniec rozmowy.
Mija mimuta, gora dwie i dzwoni szef.........
Wiec gadka-szmatka, dlaczego nie jade, wiec ja przedstawiam powod mojej
absencji (wymyslony, ale wiarygodny).
A ten mi na to ze: OBECNOSC NA SZKOLENIU JEST OBOWIAZKOWA hehehehe
Pogadalem z nim chwile i jade dalej. Wiec mysle sobie: po chuj kaze pizdom
pytac sie o to, czy bede obecny na szkoleniu czy nie, skoro jest ono
obowiazkowe?
No kurwa co za debil. Ale jak sie zastanowilem to doszedlem do wniosku, ze
obowiazkowe jest wylacznie z powodu JEGO zachcianki, zeby w innych dzialach
firmy nie mysleli, ze ma malo zgrana ekipe.
I kurwa dobrze! Nie bede jezdzil na niepotrzebne i chujowe szkolenia tylko
dlatego, ze ktos ma jakies zachcianki - pomijajac juz fakt tego, ze dla mnie
sa te szkolenia niepotrzebne.
Slyszalem glos szefa kiedy odmawialem, wkurwiony to malo powiedziane hehe.
Czuje, ze konsekwencje beda ostre w chuj, ale jak zwykle mam to w pizdzie.
Ciekawi mnie tylko jedno: czy predzej zloze wypowiedzenie ja, czy predzej
zostane wyjebany za to ze nie jestem typowa pizda, ktora jezdzi na skurwiale
szkolenia i wazelina wpierdala sie w dupe szefa......
Zreszta - jebac to, stac mnie na to zeby olac pracodawcow i chuj.
Czego i Wam zycze!

PS. Moja mame opowiadala mi, ze miala kolezanke, ktora miala z kolei
szkolenie ustalone w terminie komunii swojego dziecka.
Pomijam fakt, ze komunia to rzecz zbedna, ale dla niektorych to wydarzenie
zycia, wiec ta kobieta pojechala na szkolenie, ale w nocy z sobote na
niedziele pojechala do domu na komunie dziecka. Pare dni pozniej, kiedy
przyszla do pracy czekalo na nia wypowiedzenie......
--

Bluzgacz
GG:5015
alt.pl.zbluzgaj - moim drugim domem

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2006-10-28 11:25:48

Temat: Re: Koledzy z pracy cz. I
Od: Nuria <n...@c...wiatru> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 28 Oct 2006 00:15:32 +0200, Bluzgacz napisał(a):

> przyszla do pracy czekalo na nia wypowiedzenie......

Zbulwersowałam się.
Dobrze, że nie mam żadnych szkoleń, a imprezy firmowe bardzo lubię.

--
Pozdrawiam, Nurieta

"Nuria Monfort zapaliła kolejnego papierosa. Wyciągnęła paczkę w moją
stronę. Poczułem pokusę, ale odmówiłem".

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2006-10-28 15:05:58

Temat: Re: Koledzy z pracy cz. I
Od: "cool" <o...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Bluzgacz" <b...@g...com> wrote in message
news:ehu0dh$sah$1@registered.motzarella.org...
>
> No i kontynuacja......
>
> [...]

Twoj szef decyduje na jakie szkolenia jezdza czlonkowie jego zespolu
poniewaz to on buduje sobie zespol taki jakiego on potrzebuje. Zakladajac ze
szefem jest wlasciciel firmy, ma swiete prawo powiedziec ze szkolenie jest
oowiazkowe poniewaz to jest jego firma, on ja zalozyl i zbudowal, on ci
placi za to zebys wykonywal taka prace jaka on chce bo na przyklad
wykonywanie przez ciebie takiej pracy jest mu potrzebne. Jesli jak mowisz
'masz to w pizdzie' to po co w ogole poszedles w tej firmie pracowac? Dam
sobie reke uciac ze w nastepnej pracy bedziesz sie zachowywal tak samo czyli
bedziesz rozwalal zespol i szkodzil firmie. Duzo jest takich 'pracownikow'
jak Ty i dlatego ciezko jest znalezc dobrych ludzi do praca ale wbrew
pozorom wyjsciem jest natychmiastowe wywalanie pracownikow szkodzacym
firmie.

Lepiej poloz sie na kanapie i odpocznij do konca zycia.

Duzo bym dal zeby poznac Twoje imie i nazwisko zeby cie czasem kiedys nie
zatrudnic.

cool


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2006-10-28 16:38:57

Temat: Re: Koledzy z pracy cz. I
Od: "bim_bom" <j...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "cool" <o...@t...pl> napisał w wiadomości
news:ehvrkk$117$1@inews.gazeta.pl...
> "Bluzgacz" <b...@g...com> wrote in message
> news:ehu0dh$sah$1@registered.motzarella.org...
>>
>> No i kontynuacja......
>>
>> [...]
>
> Twoj szef decyduje na jakie szkolenia jezdza czlonkowie jego zespolu
> poniewaz to on buduje sobie zespol taki jakiego on potrzebuje.

Nie wiem, czemu się bulwersujesz. Szef teraz ma wybór, czy go wywalić, czy
nie - przecież Bluzgacz mu tego nie zabroni.

> Zakladajac ze szefem jest wlasciciel firmy, ma swiete prawo powiedziec ze
> szkolenie jest oowiazkowe poniewaz to jest jego firma, on ja zalozyl i
> zbudowal,

Z tego, co bluzgaz pisał, prawdopodobnie nie jest tak, jak piszesz (nie jest
właścicielem). A nawet jakby był, to by nic nie zmieniało.

> on ci placi za to zebys wykonywal taka prace jaka on chce bo na przyklad
> wykonywanie przez ciebie takiej pracy jest mu potrzebne.

Czytałeś pierwszego posta bluzgacza w wątku? Tam on pisze, że chodzi na
szkolenia branżowe, mogąc mu coś dać w pracy, ale nie lubi tych "od
asertywności czy komunikacji międzyludzkiej". A jeśli pod tym względem, co
niby ma się uczyć na tym szkoleniu, nic się nie nauczy (przynajmniej wg.
niego), to jaki ma sens chodzenie na szkolenie.

> Jesli jak mowisz 'masz to w pizdzie' to po co w ogole poszedles w tej
> firmie pracowac? Dam sobie reke uciac ze w nastepnej pracy bedziesz sie
> zachowywal tak samo czyli bedziesz rozwalal zespol i szkodzil firmie. Duzo
> jest takich 'pracownikow' jak Ty i dlatego ciezko jest znalezc dobrych
> ludzi do praca ale wbrew pozorom wyjsciem jest natychmiastowe wywalanie
> pracownikow szkodzacym firmie.

> Lepiej poloz sie na kanapie i odpocznij do konca zycia.

Jeszcze raz przeczytaj pierwszego posta Bluzgacza


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2006-10-29 00:09:12

Temat: Re: Koledzy z pracy cz. I
Od: "Bluzgacz" <b...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


"bim_bom" <j...@g...pl> wrote in message
news:ei0130$fso$1@news.onet.pl...

> Nie wiem, czemu się bulwersujesz. Szef teraz ma wybór, czy go wywalić, czy
> nie - przecież Bluzgacz mu tego nie zabroni.

> Z tego, co bluzgaz pisał, prawdopodobnie nie jest tak, jak piszesz (nie
> jest właścicielem). A nawet jakby był, to by nic nie zmieniało.

> Czytałeś pierwszego posta bluzgacza w wątku? Tam on pisze, że chodzi na
> szkolenia branżowe, mogąc mu coś dać w pracy, ale nie lubi tych "od
> asertywności czy komunikacji międzyludzkiej". A jeśli pod tym względem, co
> niby ma się uczyć na tym szkoleniu, nic się nie nauczy (przynajmniej wg.
> niego), to jaki ma sens chodzenie na szkolenie.

> Jeszcze raz przeczytaj pierwszego posta Bluzgacza

Mialem odpisac temu debilowi, ale przeczytalem Twojego posta.
Wyreczyles mnie, dziekuje.
Najlepsze jest to, ze ja dobrze pracuje, staram sie i wszystko jest ok w tej
pracy, tylko wkurwia mnie wlasnie to podejscie zwiazane z obowiazkowa
obecnoscia na szkoleniu ktore nie jest mi potrzebne. Rownie dobrze moglbym
jechac na szkolenie dotyczace wiazania sznurowek kurwa.
Jebane korporacje.
--

Bluzgacz
GG:5015
alt.pl.zbluzgaj - moim drugim domem

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2006-10-29 03:53:27

Temat: Re: Koledzy z pracy cz. I
Od: Kuzik <k...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

cool wrote:

> Twoj szef decyduje na jakie szkolenia jezdza czlonkowie jego zespolu
> poniewaz to on buduje sobie zespol taki jakiego on potrzebuje. Zakladajac ze
> szefem jest wlasciciel firmy, ma swiete prawo powiedziec ze szkolenie jest
> oowiazkowe poniewaz to jest jego firma, on ja zalozyl i zbudowal, on ci
> placi za to zebys wykonywal taka prace jaka on chce bo na przyklad
> wykonywanie przez ciebie takiej pracy jest mu potrzebne. Jesli jak mowisz
> 'masz to w pizdzie' to po co w ogole poszedles w tej firmie pracowac? Dam
> sobie reke uciac ze w nastepnej pracy bedziesz sie zachowywal tak samo czyli
> bedziesz rozwalal zespol i szkodzil firmie. Duzo jest takich 'pracownikow'
> jak Ty i dlatego ciezko jest znalezc dobrych ludzi do praca ale wbrew
> pozorom wyjsciem jest natychmiastowe wywalanie pracownikow szkodzacym
> firmie.
> Lepiej poloz sie na kanapie i odpocznij do konca zycia.
> Duzo bym dal zeby poznac Twoje imie i nazwisko zeby cie czasem kiedys nie
> zatrudnic.
> cool

Co za ropiejaca smierdzaca gnida. Natura niewolnika i slugi. Za lyzke strawy
zgodzi sie z usmiechem na kazde ponizenie i niegodziwosc. Taki osobnik da sie
kazdemu kto ma ochote wyruchac bez mydla zeby sie przypodobac i podesrac innych.
W miejscu pracy nie mozna miec gorszej zarazy jak ktos z taka mentalnoscia.
Czysta dzuma ktora powoduje, ze dla normalnych ludzi miejsce pracy staje sie
pieklem. Taka menda bez honoru i godnosci splaszczy sie do grubosci kartki
papieru zeby przypodobac sie przelozonym i podlozyc swinie wspolpracownikowi.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2006-10-29 11:39:47

Temat: Re: Koledzy z pracy cz. I
Od: "cool" <o...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

"bim_bom" <j...@g...pl> wrote in message
news:ei0130$fso$1@news.onet.pl...
>
> Nie wiem, czemu się bulwersujesz. Szef teraz ma wybór, czy go wywalić, czy
> nie - przecież Bluzgacz mu tego nie zabroni.

nie bulwersuje sie. to poprostu jest tak ze wkurzaja mnie ludzie
prezentujacy taka postawe. nic pozytywnego swoja egzystencja w organizacji
do niej nie wnosza

> Z tego, co bluzgaz pisał, prawdopodobnie nie jest tak, jak piszesz (nie
> jest właścicielem). A nawet jakby był, to by nic nie zmieniało.

no wlasnie

> Czytałeś pierwszego posta bluzgacza w wątku? Tam on pisze, że chodzi na
> szkolenia branżowe, mogąc mu coś dać w pracy, ale nie lubi tych "od
> asertywności czy komunikacji międzyludzkiej". A jeśli pod tym względem, co
> niby ma się uczyć na tym szkoleniu, nic się nie nauczy (przynajmniej wg.
> niego), to jaki ma sens chodzenie na szkolenie.

ok on moze sobie nie lubiec. powinien pogadac z szefem i powiedziec ze ich
"nie lubi":) jednak to nie zmienia faktu ze szefa zdaniem te szkolenia sa mu
potrzebne poniewaz szef potrzebuje zebybluzgacz podnosil sowije umiejetnosci
w tym zakresie

> Jeszcze raz przeczytaj pierwszego posta Bluzgacza

postaram sie z ciekawosci co tam naplodzil


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2006-10-29 11:50:07

Temat: Re: Koledzy z pracy cz. I
Od: "cool" <o...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Bluzgacz" <b...@g...com> wrote in message
news:ei0reg$m6o$1@registered.motzarella.org...

> Mialem odpisac temu debilowi, ale przeczytalem Twojego posta.
> Wyreczyles mnie, dziekuje.
> Najlepsze jest to, ze ja dobrze pracuje, staram sie i wszystko jest ok w
> tej pracy, tylko wkurwia mnie wlasnie to podejscie zwiazane z obowiazkowa
> obecnoscia na szkoleniu ktore nie jest mi potrzebne. Rownie dobrze moglbym
> jechac na szkolenie dotyczace wiazania sznurowek kurwa.
> Jebane korporacje.

hej bluzgacz niestety w tej sprawie bede trzymal strone twojego szefa
niezaleznie od tego co powiesz. dlatego ze jesli facio ktorego zespolu
elementem jestes twierdzi ze ptrzebuje wiecej x i ze ty akurat masz braki z
x'em to cie na szkolenie moze wyslac i moim zdaniem jest to calkowicie
zrozumiale i w ogole normalne. ty oczywiscie mozesz sobie nie lubic roznych
rzeczy ale chyba nie myslales ze zycie jest ciagle tylko i wylacznie
zajebiste i wszystko sie w nim lubi a w pracy to w ogole wszyscy spelniaja
tylko twoje prosby oraz zyczenia i robia tak zebys wszystko lubil?
ja od swojego pracownika w takiej sytuacji oczekiwalbym ze przyjdzie i:
1. powie ze nie lubi takich szkolen
albo ze
2. powie ze nie uwaza zeby potrzebowal dalszego podnoszenia kwalifikacji
albo
3. powie ze chcialby zaproponowac cos jego zdaniem lepszego i zaproponuje
cos rozsadnego i konstruktywnego

moja odpowiedzia adekwatnie byloby:
ad 1. powiedzenie mu ze potrzebuje go w zespole i prosze zeby mimo wszystko
podnosil swoje kwalifikacje w tym zakresie
ad 2. zwolnienie go
ad 3. potraktowanie jak partnera i wspolna proba wypracowania lepszej metody
na przyszlosc.

nie wiem czy probowales ktorejs z tych metod bo rzeczywiscie nie czytalem
pierwszego posta ale chyba przynajmniej jedna z nich jest 'zajebista'


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2006-10-29 11:58:00

Temat: Re: Koledzy z pracy cz. I
Od: "cool" <o...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Kuzik" <k...@o...pl> wrote in message news:454425B1.FFEE4C2B@op.pl...
>
> Co za ropiejaca smierdzaca gnida. Natura niewolnika i slugi. Za lyzke
> strawy
> zgodzi sie z usmiechem na kazde ponizenie i niegodziwosc. Taki osobnik da
> sie
> kazdemu kto ma ochote wyruchac bez mydla zeby sie przypodobac i podesrac
> innych.
> W miejscu pracy nie mozna miec gorszej zarazy jak ktos z taka
> mentalnoscia.
> Czysta dzuma ktora powoduje, ze dla normalnych ludzi miejsce pracy staje
> sie
> pieklem. Taka menda bez honoru i godnosci splaszczy sie do grubosci kartki
> papieru zeby przypodobac sie przelozonym i podlozyc swinie
> wspolpracownikowi.
>

cos mi tu zalatuje dlugowlosym buntownikiem

mylisz sie w kazdym napisanym slowie. jedna z podstaw sukcesu calej
organizacji a w tym jej pracownikow jest umiejetnosc wspolpracy i rozumienie
potrzeby ciaglego rozwoju. ludzie ktorzy sie buntuja tak bezrozumnie i
bezpodstawnie jak ty, prawdopodobnie nigdy nie osiagna sukcesu ani nie
zdobeda uznania wsrod ludzi. kazdy czlowiek od drugiego mimowolnie czekuje
na jakims poziomie wspolpracy. im wyzszy poziom czlowieka tym wyzszego
poziomu oczekuje. im wyzszy poziom organizacji, tym wspolpracy na wyzszym
poziomie oczekuje.

odniose sie jeszcze do czegos co napisales: podlozyc swinie
wspolpracownikowi. ok, nie wiem o czym byl pierwszy post wiec moglem sie
wtracic w zlym momencie nie znajac dokladnie calego tematu i jesli w
pierwszym poscie byla mowa o podkladaniu swini to oczywiscie tego nie
popieram bo to znowu rozwalanie zespolu.

moim zdaniej jesli w zespole sa zdrowi psychicznie i dojzali ludzie oraz
jesli szef jest rownierz zdrowy i dojzaly, to nie ma czegos takiego jak
'podlizywanie sie', 'podesrywanei innych', 'plaszczenia sie' - kazdy zna
swoje miejsce, wie na co moze sobie pozwolic, a kazda probe gry nie fair
taki szef zawsze wylapie i usunie.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2006-10-29 19:44:19

Temat: Re: Koledzy z pracy cz. I
Od: "Hania " <v...@W...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Bluzgacz <b...@g...com> napisał(a):

> Tak, o tym jeszcze nigdy nie pisalem a uwazam ze warto i zapewne niektorzy
> na tej (mojej) grupie tez beda mieli cos do powiedzenia, zatem zapraszam
do
> dyskusji - w koncu to grupa kurwa dyskusyjna.....

dupa - tyle mozna dodac i podyskutować. Tu można, w pracy nie. Chcesz
pracować, to się k* dostosuj. A przynajmniej się nie odzywaj, albo choć nie
za dużo. Masz przeje*ne, bo to wszystko widzisz. Nie pocieszę Cię - za stary
już jesteś, by się wtopić. Będziesz to zawsze widział i zawsze będzie Cię
wkurzało. Jedyne pocieszenie: gdybyś był babą w korporacji, to jeszcze
musiałbyś lawirować między larwami, które obgadują zawsze tę niebecną
(zależność: im więcej obgaduje i podkłada świń, tym więcej bełkocze o
kulturze oganizacji i tym mniej umie). Więc ciesz się i klaskaj uszami, że
nie jesteś ;-/

A szkolenia z asertywności są po to, by ktoś mógł wypompować kasę z firmy.
Nie wiedziałeś o tym?
Zawsze możesz w sytuacji, która Ci nie pasi po owym szkoleniu
powiedzieć "czuję się z tym niekomfortowo" ;-))) tylko pamiętaj, by nie
mówić, że jesteś skłonny do kompromisu, bo wg obecnej mody słowo to jest
niepoprawne politycznie. Oznacza bowiem, że każda strona z czegoś rezygnuje
i coś traci, no a przecież masz być hepiii. Rozwiązania alternatywnego (czy
nawet słowa alternatywnego) nie podano ;-)))

h.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

autyzm
Re: zdrada
zdrada
Postep w Holandii
syn pieciu ciotek

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »