Data: 2010-02-17 13:26:47
Temat: Re: Kólka na czole?
Od: "Redart" <p...@i...gov>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
news:hlgn27$dco$1@news.onet.pl...
> Ty wiesz- i mógłbyś o tym zapewnić? Bo- ja wątpię, czy tak jest. A skoro
> tak nie jest- to dlaczego niby przedstawianie dzieciom okrutnych bajek
> jest ok, a okrutnej Męki Pańskiej- już nie?
Nie jest ok, moim dzieciom generalnie takich bajek odmawiam,
zresztą jest kanał Mini-Mini na którym takich bajek nie ma
a ja mam spokój. Co do buddystów japońskich czy innych
- mnie to zwisa, co oni robią. Że robią idiotyzmy, a że ich religijność
często jest płytka lub wręcz zboczona dokładnie tak samo, jak
u nas religijność wielu katolików - to jest dla mnie jasne.
Czy muszę się do tego odnosić bardziej szczegółowo ?
To wszystko nie zmienia moich poglądów/zrozumienia
w kwestii tego, czym jest "groźna forma" - i że epatowanie
przemocą w istocie niespecjalnie zachęca do rozwijania
współczucia przez dzieci. Dzieci 'powtarzają' a na wiele
spraw reagują instynktownie, traumami, lękiem i agresją
- to jest ich podstawowa cecha, w wielkim uproszczeniu.
Co innego osoby dorosłe czy młodzież, które już mają
ukształtowane pewne wzorce i czują się swobodnie
w ocenach, tego, co widzą, mają zbudowane wzorce
obronne wychodzące poza proste odruchy, a nie zmuszajace
ich do wypierania podstawowych emocji i instynktów.
Dziecko - generalizując - w spotkaniu z 'ofensywnym'
widokiem krwi, męczarni - musi te emocje wyprzeć
w obszar, który można nazwać 'nieprawdziwe'.
Pewnych ograniczeń nie należy próbować 'ideologicznie
przeskoczyć'. Etapy rozwoju mają swoje prawa
do prostoty. Do prostego odbioru świata i prostych
reakcji. Tak się budują zręby logiki, na której stopniowo
buduje się konstrukcje bardziej złożone.
|