Data: 2006-08-21 11:09:09
Temat: Re: Kompleks malego penisa
Od: Quasi <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Hania napisał(a):
(...)
>> I ogromna zmiennosc osobnicza pod tym wzgledem (tj. w kwestii zdolnosci
>> kobiet do odbierania przyjemnosci seksualnej i preferencje do technik)
>> nie jest niczym dziwnym: kobieca przyjmnosc seksualna (z orgazmem
>> wlacznie) to od przynajmniej ladnych paru tysiecy lat zbedny
>> biologicznie atawizm, ktory w zaden sposob nie przekladal sie na sukces
>> reprodukcyjny. Brak konserwujacej presji selekcyjnej na ta ceche
>> sprawilo, ze cecha zaczela sie degenerowac i... mamy to co mamy zawsze,
>> gdy dobor stabilizujacy nie dziala - spora zmiennosc w populacji.
> twierdzisz, ze u praczłeka, a konkretnie jego zenskiej reprezentacji orgazm
> byl silniej odczuwany?
Nie. Przypuszczam tylko, ze byl latwiej osiagalny i wiekszosc kobiet nie
miala z tym problemow. W odroznieniu od tego, co jest dzisiaj.
> Wow, skąd ta wiedza por favor? ;-))
Dokladnie z tych samych przeslanek, co teoria, ze przodek kreta mial
calkiem dobry wzrok, przodek wezy mial normalne nogi, a odlegly prodek
czlowieka - ogon.
> Moze mamy po prostu inne towarzystwo? (bez obrazy) Obracam sie w babskim dosc
> mocno (czego czasem zaluje) ;-)) i w wiekszosci rozmawiamy typu "było
> świetnie"/"noo, mogloby być lepiej"/"co tu zrobić, by było lepiej?"/"pogadaj
> z nim, by poswiecil ci wiecej czasu, zasugeruj, ze usta tam sa swietnie
> odczuwalne"
Hmmm... BTW: czy dobrze odczytuje Twoje aluzje, ze jestes wielka fanka
cunnilungus? Wieksza niz trywialnej penetracji?
> - no wlasnie - mowimy "tam" i wszystkie wiedza, o co chodzi.
> Dokladniejsze instrukcje zachowujemy dla partnera.
Ale nie chodzilo mi o to, ze kolezaneczki "w maglu" debatuja na temat
szczegolow anatomii, fizjologii i histologii. Ot po prostu: "Czy
odkryliscie juz potencjal tkwiecy w pkt.G? Bo my, z moim Misiaczkiem juz
tak i bylo cudownie! Jesli wy macie problem, to w ostatnim numerze
'Lepiej byc piekna, zdrowa i bogata niz brzydka, chora i biedna' byl
swietny poradnik jak go znalezc". Tyle.
>>> Punkt G to fakt -
>> Nie ma na to zadnych dowodow.
> No nie wiem, jak mi dobrze, to ten punkt sie uwrazliwia,
Moze zwykly efekt placebo? Tak jak u osob "wyleczonych" przez roznych
neoszamanow-naciagaczy od homeopatii, bioenergoterapii, akupunktury czy
innego szalbierstwa.
Juz cytowalem artykuly naukowe mowiace o braku dowodow na istnienie
owego punktu. A sekcje zwlok i przyzyciowe badania fizjologii
[tego typu: http://bmj.bmjjournals.com/cgi/reprint/319/7225/1596 ]
przeprowadzone na duzych probach i z calym rygorem metodologii naukowej,
istnienia zadnego specjalnego punktu w pochwie nie wykazaly. To duzo
bardziej wiarygodne zrodla niz anegdotyczne gawedziarstwo pan tego typu
[ http://trole.joemonster.org/index.php?troll=ulicznic
a ].
> jego draznienie daje
> efekty podobne do draznienia lechtaczki
Bo moze po prostu draznilas lechtaczke, tylko "od dupy strony"?
(...)
> zapewniam Cie, ze lubie dotykanie calego ciala, ale reszta pochwy u mnie (bo
> sie nie wypowiem za caly babski ród) jest nieco mniej wrazliwa. Nieco,
> podkreslam.
Byc moze dlatego, ze w tamtym miejscu dosiegasz lechtaczki. A moze tylko
sobie wmawiasz? Proponuje zweryfikowac to empiryczni ;-)
> calkiem mozliwe, ale jednoczesnie zastanawialoby to nabrzmiewanie tego
> miejsca i jego uwrazliwienie.
Nie wiem. Ja - choc nie mam szczegolnie bogatego doswiadczenia - zadnego
nabrzmienia tam nie zauwazylem. Moze to po prostu uaktywniony gruczol
Skeny'ego albo ta gabka cewkowa (urethral sponge)? Albo po prostu cos Ci
sie uroilo? Proponuje sprawdzc to jeszcze raz z chlodnym sceptycyzmem
(ja przy najblizszej okazji tez sprawdze).
>> A mono stymulacja lechtaczki juz by Cie zadowolila?
> zdziwie Cie, ale raczej nie ;-) czegos by brakowalo,
Czego? Nie mowie zeby "rzucac sie na lechtaczke jak wilk na owieczke",
ale poprzedzic wszystko standardowym przygotowaniem poprzez "gre wstepna".
> poza tym po pewnym
> czasie i pewnych dzialaniach ;-)) tak sie uwrazliwia, ze lepiej wtedy
> koncentracje "rozrzucic" na kilka obszarow ;-))
Tak, tak, ale to tylko techniczny detal.
pozdrawiam
Quasi
--
"Nothing in Biology Makes Sense Except in the Light of Evolution"
Theodosius Dobzhansky
|