« poprzedni wątek | następny wątek » |
51. Data: 2006-08-21 09:13:01
Temat: Re: Kompleks malego penisaBluzgacz wrote:
> Jezeli wiekszosc widzac twojego fiuta parsknie smiechem to masz problem.
Nie każdy żyje w środowisku dresiarsko-burackim.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
52. Data: 2006-08-21 09:15:30
Temat: Re: Kompleks malego penisaes_ wrote:
> Btw polecam książkę "Wojny plemników" R. Baker (choć to tylko
Pop-pseudonauka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
53. Data: 2006-08-21 09:22:46
Temat: Re: Kompleks malego penisaBluzgacz wrote:
> maly xhgnf nie da sobie rady. Pomysl jak np bedzie chcial ja cemryrpvrp w
> malym aucie, w xvoyh, w podworzu, na balkonie podczas imprezy.
Na szczęście nie każdy jest dresiarzem, sterydziarzem, alfonsem lub
gangstah'em i nie każdy lubuje się w rozrywkach charakterystycznych dla
marginesu społecznego.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
54. Data: 2006-08-21 09:26:14
Temat: Re: Kompleks malego penisaEkran wrote:
> Mam obawy czy Cie zjedza kpinami. Są jakieś podręczniki z ćwiczeniami -
> czy skuteczne nie wiem - nie stosowałem krąża po sieci dwa ebooki na temat
Wszystkim, którzy namawiają faceta do szukania ofert typu 'p3n10r
3nl4rg3m3nt' należałoby raczej zareklamować ofertę 'natura1 bra1n
1mprov3ment'.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
55. Data: 2006-08-21 09:34:02
Temat: Re: Kompleks malego penisaQuasi <q...@g...pl> napisał(a):
> Hania napisał(a):
>
> > (...)(tylko jak ostatnio
> > przeczytalam o penetracji reka, i to całą, to zdębiałam, bo myślałam, że
> > cokolwiek o seksie wiem - no i takie info dla panow czerpiacych wiedze
> > jedynie z pornoli: nie jest to raczej najlepszy pomysl)
>
> To niestety okazalo sie, ze o seksie wiesz w sumie malo. A fisting to
> chyba nie tylko domena facetow z mentalnoscia wyhodowana na pozywce
> pornolowej. Spojrz tu: http://sti.bmjjournals.com/cgi/reprint/79/2/147 ,
> do Tabeli 3. Zobacz, ze robia to (i fisting waginalny i odbytniczy)
> nawet niektore lesbijki, ktore raczej trudno posadzic o uleganie
> porno-mitom...
zerknelam jedynie do tabelki, opisu nie chce mi sie czytac - czy jest tam, na
jakiej probie wykonywane byly badania? Srednio chce mi sie wierzyc w owe 17%
Moze ujme to tak: nie znam nikogo, kto by sie tym chwalil ;-))
Mi wydaje sie...po prostu bolesne, a ciagot masochistycznych nie posiadam
(moze procz zwiazania jedwabnym szalem dla zartu i dodania pikanterii)
hania
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
56. Data: 2006-08-21 09:49:16
Temat: Re: Kompleks malego penisaHania <v...@g...SKASUJ-TO.pl>
news:ecbuma$pba$1@inews.gazeta.pl
[...]
> zerknelam jedynie do tabelki, opisu nie chce mi sie czytac - czy jest
> tam, na jakiej probie wykonywane byly badania? Srednio chce mi sie
> wierzyc w owe 17% Moze ujme to tak: nie znam nikogo, kto by sie tym
> chwalil ;-))
> Mi wydaje sie...po prostu bolesne, a ciagot masochistycznych nie
> posiadam (moze procz zwiazania jedwabnym szalem dla zartu i dodania
> pikanterii)
Przecież to może być tylko kolejny etap pieszczot: pieszczoty jednym palcem,
dwoma, trzema... aż w końcu całą dłonią i pięścią. Co kto lubi.
Paff
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
57. Data: 2006-08-21 09:49:30
Temat: Re: Kompleks malego penisaDnia Mon, 21 Aug 2006 10:04:36 +0200, x napisał(a):
> no tak... spodziewałam się że prędzej czy później wróci któryś z was...
> najpierw naucz się czytania ze zrozumieniem, a potem popisuj się swoim
> prymitywnym językiem
> twoich wynaturzeń nie będę komentowała, bo nie jesteś dla mnie partnerem do
> dyskusji
No to wreszcie mamy prawdziwego mężczyznę na grupie ;)
On nawet nie zauważył, że jesteś kobietą, mimo, że
podpisałaś się dużymi literami :)
--
Immon
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
58. Data: 2006-08-21 09:57:01
Temat: Re: Kompleks malego penisaQuasi <q...@g...pl> napisał(a):
> > zauważ, że wibratory kupowane przez kobiety czesto roznia sie ksztaltem i
> > wielkoscia d tych, które w mniemaniu facetow je powinny zadowolic ;-)
>
> Nie wiem jakie wibratory najczesciej kupuja kobiety. Jakie?
napisalam "czesto", a nie "najczesciej" - mysle, ze jednak najczesciej
ulegaja modzie z Naj, Tiny i innych "naukowych" pisemek, tudzież podpowiedzią
partnerów i ich fantazji ;-))
> > Mowiac wprost: dzganie jakas maczuga to naprawde sredni pomysl
>
> Jak wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazuja - roznie z tym bywa.
> Popytaj kolezanke Kire, ktora czasem lubi byc ostro przerznieta wlasnie
> taka maczuga.
wypowiadam sie za siebie. Oczywiscie, ze jeden lubi rybki, drugi akwarium.
Moze ujme dokladniej: wole partnera bieglego w ars amandi z niekoniecznie
najwiekszymi gabarytami, niz bogato obdarzonego lenia ;-))))
> I ogromna zmiennosc osobnicza pod tym wzgledem (tj. w kwestii zdolnosci
> kobiet do odbierania przyjemnosci seksualnej i preferencje do technik)
> nie jest niczym dziwnym: kobieca przyjmnosc seksualna (z orgazmem
> wlacznie) to od przynajmniej ladnych paru tysiecy lat zbedny
> biologicznie atawizm, ktory w zaden sposob nie przekladal sie na sukces
> reprodukcyjny. Brak konserwujacej presji selekcyjnej na ta ceche
> sprawilo, ze cecha zaczela sie degenerowac i... mamy to co mamy zawsze,
> gdy dobor stabilizujacy nie dziala - spora zmiennosc w populacji.
twierdzisz, ze u praczłeka, a konkretnie jego zenskiej reprezentacji orgazm
byl silniej odczuwany? Wow, skąd ta wiedza por favor? ;-))
> > Jezu, presji pktu G? naprawde myslicie, ze baby plotkując rozdrabniają
> > okolice intymne na pojedyncze centymetry kwadratowe i mówią np. "mówię ci
> > Ziuta, ostatnio osiągnęłam orgazm poprzez stymulację prawej strony pochwy
na
> > 7 centymetrze"?
>
> Tak mysle.
Moze mamy po prostu inne towarzystwo? (bez obrazy) Obracam sie w babskim dosc
mocno (czego czasem zaluje) ;-)) i w wiekszosci rozmawiamy typu "było
świetnie"/"noo, mogloby być lepiej"/"co tu zrobić, by było lepiej?"/"pogadaj
z nim, by poswiecil ci wiecej czasu, zasugeruj, ze usta tam sa swietnie
odczuwalne" - no wlasnie - mowimy "tam" i wszystkie wiedza, o co chodzi.
Dokladniejsze instrukcje zachowujemy dla partnera.
>Mysle, ze - na zasadzie dodatniego sprzezenia zwrotnego -
> Naje, Cosmmy, Tiny, Panie domu itd. dosc dobrze odbijaja mentalnosc
> statystycznej czytelniczki silacej sie na bycie "trendy".
> (...)
>
> > Punkt G to fakt -
>
> Nie ma na to zadnych dowodow.
No nie wiem, jak mi dobrze, to ten punkt sie uwrazliwia, jego draznienie daje
efekty podobne do draznienia lechtaczki
> > (...) nawet bardzo, gdy wlasnie tej okolicy partner poswieca nieco uwagi
>
> Efekt placebo?
> A moze rownie milo by bylo, gdyby rownie duzo uwagi zostalo poswiecone
> dowolnemu obszarowi Twojej pochwy?
zapewniam Cie, ze lubie dotykanie calego ciala, ale reszta pochwy u mnie (bo
sie nie wypowiem za caly babski ród) jest nieco mniej wrazliwa. Nieco,
podkreslam.
> A moze to wynik tego, z przez sciane pochwy udalo sie jako-tako
> dosiegnac wewnetrznych czesci lechtaczki (ktora - nawiasem mowiac -
> wbrew pozorom jest organem dosc duzym, o rozmiarach zblizonych do
> meskiego penisa)?
calkiem mozliwe, ale jednoczesnie zastanawialoby to nabrzmiewanie tego
miejsca i jego uwrazliwienie.
> > (no ale
> > jesli byloby to stymulowanie jedynie tego punktu, to delikatnie mowiac,
nie
> > bylabym zadowolona)
>
> A mono stymulacja lechtaczki juz by Cie zadowolila?
zdziwie Cie, ale raczej nie ;-) czegos by brakowalo, poza tym po pewnym
czasie i pewnych dzialaniach ;-)) tak sie uwrazliwia, ze lepiej wtedy
koncentracje "rozrzucic" na kilka obszarow ;-))
hania
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
59. Data: 2006-08-21 10:26:44
Temat: Re: Kompleks malego penisaHania napisał(a):
> zerknelam jedynie do tabelki, opisu nie chce mi sie czytac - czy jest tam, na
> jakiej probie wykonywane byly badania?
Oczywiscie, ze jest: 803 pacjetek + 415 ze spolecznosci lesbijskiej,
czyli na 1218 lesbijkach i biseksualistkach. W dodatku istotnosc wynikow
potwierdzona doglebna analiza statystyczna (w tym test Chi^2).
> Srednio chce mi sie wierzyc w owe 17%
Zakladasz, ze ankietowane klamaly?
> Moze ujme to tak: nie znam nikogo, kto by sie tym chwalil ;-))
Wybacz, ale argument kompletnie bezwartosciowy.
> Mi wydaje sie...po prostu bolesne, a ciagot masochistycznych nie posiadam
Spokojnie, nie doceniasz mozliwosci (odpowiednio podnieconej) pochwy. W
koncu znosi ona nawet porod, a niektore kobiety takze porod odbieraja
jako przyjemne doswiadczenie, a podobno niektore nawet dostaja wtedy
orgazmu!
pozdrawiam
Quasi
--
"Nothing in Biology Makes Sense Except in the Light of Evolution"
Theodosius Dobzhansky
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
60. Data: 2006-08-21 11:09:09
Temat: Re: Kompleks malego penisaHania napisał(a):
(...)
>> I ogromna zmiennosc osobnicza pod tym wzgledem (tj. w kwestii zdolnosci
>> kobiet do odbierania przyjemnosci seksualnej i preferencje do technik)
>> nie jest niczym dziwnym: kobieca przyjmnosc seksualna (z orgazmem
>> wlacznie) to od przynajmniej ladnych paru tysiecy lat zbedny
>> biologicznie atawizm, ktory w zaden sposob nie przekladal sie na sukces
>> reprodukcyjny. Brak konserwujacej presji selekcyjnej na ta ceche
>> sprawilo, ze cecha zaczela sie degenerowac i... mamy to co mamy zawsze,
>> gdy dobor stabilizujacy nie dziala - spora zmiennosc w populacji.
> twierdzisz, ze u praczłeka, a konkretnie jego zenskiej reprezentacji orgazm
> byl silniej odczuwany?
Nie. Przypuszczam tylko, ze byl latwiej osiagalny i wiekszosc kobiet nie
miala z tym problemow. W odroznieniu od tego, co jest dzisiaj.
> Wow, skąd ta wiedza por favor? ;-))
Dokladnie z tych samych przeslanek, co teoria, ze przodek kreta mial
calkiem dobry wzrok, przodek wezy mial normalne nogi, a odlegly prodek
czlowieka - ogon.
> Moze mamy po prostu inne towarzystwo? (bez obrazy) Obracam sie w babskim dosc
> mocno (czego czasem zaluje) ;-)) i w wiekszosci rozmawiamy typu "było
> świetnie"/"noo, mogloby być lepiej"/"co tu zrobić, by było lepiej?"/"pogadaj
> z nim, by poswiecil ci wiecej czasu, zasugeruj, ze usta tam sa swietnie
> odczuwalne"
Hmmm... BTW: czy dobrze odczytuje Twoje aluzje, ze jestes wielka fanka
cunnilungus? Wieksza niz trywialnej penetracji?
> - no wlasnie - mowimy "tam" i wszystkie wiedza, o co chodzi.
> Dokladniejsze instrukcje zachowujemy dla partnera.
Ale nie chodzilo mi o to, ze kolezaneczki "w maglu" debatuja na temat
szczegolow anatomii, fizjologii i histologii. Ot po prostu: "Czy
odkryliscie juz potencjal tkwiecy w pkt.G? Bo my, z moim Misiaczkiem juz
tak i bylo cudownie! Jesli wy macie problem, to w ostatnim numerze
'Lepiej byc piekna, zdrowa i bogata niz brzydka, chora i biedna' byl
swietny poradnik jak go znalezc". Tyle.
>>> Punkt G to fakt -
>> Nie ma na to zadnych dowodow.
> No nie wiem, jak mi dobrze, to ten punkt sie uwrazliwia,
Moze zwykly efekt placebo? Tak jak u osob "wyleczonych" przez roznych
neoszamanow-naciagaczy od homeopatii, bioenergoterapii, akupunktury czy
innego szalbierstwa.
Juz cytowalem artykuly naukowe mowiace o braku dowodow na istnienie
owego punktu. A sekcje zwlok i przyzyciowe badania fizjologii
[tego typu: http://bmj.bmjjournals.com/cgi/reprint/319/7225/1596 ]
przeprowadzone na duzych probach i z calym rygorem metodologii naukowej,
istnienia zadnego specjalnego punktu w pochwie nie wykazaly. To duzo
bardziej wiarygodne zrodla niz anegdotyczne gawedziarstwo pan tego typu
[ http://trole.joemonster.org/index.php?troll=ulicznic
a ].
> jego draznienie daje
> efekty podobne do draznienia lechtaczki
Bo moze po prostu draznilas lechtaczke, tylko "od dupy strony"?
(...)
> zapewniam Cie, ze lubie dotykanie calego ciala, ale reszta pochwy u mnie (bo
> sie nie wypowiem za caly babski ród) jest nieco mniej wrazliwa. Nieco,
> podkreslam.
Byc moze dlatego, ze w tamtym miejscu dosiegasz lechtaczki. A moze tylko
sobie wmawiasz? Proponuje zweryfikowac to empiryczni ;-)
> calkiem mozliwe, ale jednoczesnie zastanawialoby to nabrzmiewanie tego
> miejsca i jego uwrazliwienie.
Nie wiem. Ja - choc nie mam szczegolnie bogatego doswiadczenia - zadnego
nabrzmienia tam nie zauwazylem. Moze to po prostu uaktywniony gruczol
Skeny'ego albo ta gabka cewkowa (urethral sponge)? Albo po prostu cos Ci
sie uroilo? Proponuje sprawdzc to jeszcze raz z chlodnym sceptycyzmem
(ja przy najblizszej okazji tez sprawdze).
>> A mono stymulacja lechtaczki juz by Cie zadowolila?
> zdziwie Cie, ale raczej nie ;-) czegos by brakowalo,
Czego? Nie mowie zeby "rzucac sie na lechtaczke jak wilk na owieczke",
ale poprzedzic wszystko standardowym przygotowaniem poprzez "gre wstepna".
> poza tym po pewnym
> czasie i pewnych dzialaniach ;-)) tak sie uwrazliwia, ze lepiej wtedy
> koncentracje "rozrzucic" na kilka obszarow ;-))
Tak, tak, ale to tylko techniczny detal.
pozdrawiam
Quasi
--
"Nothing in Biology Makes Sense Except in the Light of Evolution"
Theodosius Dobzhansky
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |