Data: 2001-09-02 17:46:09
Temat: Re: Kompoty wszelkie.
Od: Krysia Thompson <K...@h...fsnet.co.uk>
Pokaż wszystkie nagłówki
>Pomó?cie co? Bo tak? mam ochot?, ?e a? mi j?zyk ucieka, nie
>powiem dok?d. A jak mi nie pomo?ecie, to Was myszy zjedz?* ;-)))
>
>pozdrawiam serdecznie
>Monika
>
>* myszy zjadaj? tych, którzy odmówili czego? ci??arnej.
>Czegokolwiek, w tym wypadku - pomocy w kompotach.. tfu k?opotach
>;-)))
>
>M.
Agrestowy - palce lizac - wziac agrest, oczyscic, umyc,dodac
tylko troche wody, bo nie chcesz chyba lury o mdlym smaku. I
zagotowac. potem pomieszac, jak sie ten agrest zacznie
rozlatywac, dogotowac. dodac do smaku cukru i jak juz koniecznie
trzeba - wody. Nie gotuj tego do upadlego, bo po co?
Podkreslam to minimum wody, bo wtedy kompoty sa taaaakie dobre.
ja teraz mam w dwoch garach - jeden rabarbarowy i jeden sliwkowy
(rabarbarowy ma kawalek pomaranczy ze skorka, a sliwkowy pare
gozdzikow). i oba TYLKO moje, bo maz znow mi z domu wyfrunal
sluzbowo, na caly tydzien i kawalek...
Krysia
K.T. - starannie opakowana
|