Data: 2005-10-05 12:52:05
Temat: Re: Komputer a dzieci
Od: Jarek Spirydowicz <j...@w...kurier.szczecin.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
In article <di0ec1$1pl4$1@news2.ipartners.pl>,
"Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl> wrote:
> Użytkownik "Jarek Spirydowicz" :
>
> > >
> > Nie rozumiem. Jak któryś użyje kartki i kalkulatora, to nie zaliczy?
> >
>
> Nie, takie są zasady zaliczenia tego akurat przedmiotu.
>
Że musi być w Excelu? Jeśli nie jest to przedmiot typu "wykorzystanie
Excela do...", to na mój gust nie jest to w porządku.
> Już nie mówiąc o tym ze pewnie by nie zdązył, czasu jest mało.
>
Jeśli główna trudność w rekurencji (nie mylisz jej aby z iteracją?), to
może szybko programik w jakimś Fortranie napisać...
> > Żadne choćby. Dostęp do komputera wyłącznie w celu grania jest wart tyle
> > samo, co ćwiczenie posługiwania się pilotem od telewizora.
> >
>
> Nigdy nie używałam komputera wyłącznie do grania, wiec trudno mi coś na ten
> temat powiedzieć.
> ale widzę ze moje dzieci grajac namiętnie (głównie RPG):
>
> 1. Uczą się angielskiego
>
Oglądając kreskówki w wersji oryginalnej też by się uczyli.
> 2. Mają pojęcie o komunikatorach
>
Rzeczywiście, jedno z zastosowań akurat tego narzędzia. Plus.
Inna bajka, że "granie" utożsamiłem ze strzelankami :)
> 3. Uzywają myszki odruchowo, co bardzo często sprawia duże problemy osobom
> które nie mają obycia z komputerem (na codzień pracuję z takimi).
>
Znaczenia tego odruchu bym nie przeceniał. Często lepiej bez myszki.
> To tyle jesli chodzi o gry.
> Oczywiście to wszystko to nie "informatyka" ale "obsługa komputera"
>
Obsługa to była za czasów DOS :)
> > Taaaa. I ja potem dostaję dwukolumnowe tabelki (tekst, liczba, bez
> > żadnych obliczeń) w postaci *.xls :-[
>
> Chyba to było na poziomie trudniejszym.
>
Czyli z preferencjami dla "znających Excela". To właśnie miałem na myśli.
--
Jarek
Kamil 27.11.98, Police
To tylko moje prywatne opinie.
|