Data: 2002-08-30 18:27:00
Temat: Re: Konflikt na linii ojciec- dorastajacy syn
Od: "kolorowa" <v...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Starszy Michał w tym roku konczy w listopadzie 16 lat.
> O ile ze mną jego relacje są prawie idealne to zauważyłam ze od
> jakiegoś czasu zdecydowanie pogorszyły się układy miedzy nim a tatą.
> Otóż mój mąż jest swietnym ojcem ,bardzo duzo sie dziecmi zajmował już
> od niemowlęctwa, ciągle z nimi gdzieś jeżdzi, chodzi, uprawiają razem
> sport. Bardzo wiele wiedzy im przekazuje.
> Ma też czym zaimponować chłopakom, bo jest wciąż sprawny fizycznie,
> świetnie sie wspina i bardzo dużo wie o górach.
> Niemniej jego styl wychowania dzieci jest dużo bardziej
> "autorytatywny" niż mój.
> A Michał ostatnio zaczął sie buntować "czemu ja mam wiecznie słuchać
> taty" ? "czy jak tata coś powie to jest na pewno najlepsze ?"
> Ponieważ obydwaj panowie mają niezły temperament niestety coraz
> częściej wybuchaja awantury i to zwykle o drobiazgi.
Na moje oko, Basiu, to nawet biorąc pod uwagę mężowskie tendencje do
przewodzenia i jego niechęć do uwolnienia syna spod władzy ojcowskiej -
jesteście niemalże idealną rodziną. W najgorszym wypadku obaj panowie będą
się ścierać przez jakiś czas, aż sytuacja się ustabilizuje i mąż pogodzi się
z dorosłością, odrębnością i samostanowieniem syna o sobie. Wydaje mi się,
że wychowaliście syna na dojrzałego człowieka i te spięcia nie zaszkodzą ani
jemu ani Wam.
Jeśli chodzi o męża, to być może dobrze by mu zrobiło uświadamianie, że
mistrza poznaje się po tym, że uczeń go przewyższa:-)
Jeśli chodzi o syna, to zdaje się, że nie potrzebujesz żadnych sugestii:-)
Małgosia
A jeśli chodzi o tę szybę, to mężowi jednak się nie dziwię;-)
|