Data: 2017-09-30 20:48:09
Temat: Re: Koniec "wolności" w polskim internecie?
Od: j...@o...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu sobota, 30 września 2017 16:10:11 UTC+2 użytkownik XL napisał:
> <j...@o...pl> wrote:
> > W dniu piątek, 29 września 2017 23:26:30 UTC+2 użytkownik XL napisał:
> >> <j...@o...pl> wrote:
> >>> W dniu środa, 27 września 2017 01:10:48 UTC+2 użytkownik XL napisał:
> >>>> <j...@o...pl> wrote:
> >>>>> W dniu poniedziałek, 25 września 2017 19:17:38 UTC+2 użytkownik LeoTar
Gnostyk napisał:
> >>>>>> XL pisze:
> >>>>>>> LeoTar Gnostyk <l...@l...net> wrote:
> >>>>>>>> XL pisze:
> >>>>>>>>> LeoTar Gnostyk <l...@l...net> wrote:
> >>>>>>
> >>>>>>>>>> (...) więc mi tutaj nie pieprz o tym, że ja krzywdzę Kasię
> >>>>>>>>>> opisując z detalami co sie działo w naszej rodzinie.
> >>>>>>
> >>>>>>>>> To straszne, że tego właśnie nie rozumiesz!
> >>>>>>
> >>>>>>>> To straszne jak bezmyślną i niebezpieczną potrafi być kobieta
> >>>>>>>> zapatrzona w swoją nieomylność i o niej święcie przekonana.
> >>>>>>
> >>>>>>> Jak dotad to Ty stwarzasz zagrożenie dla swojej rodziny. Nie ja.
> >>>>>>
> >>>>>> To jest tylko Twoja subiektywna ocena. Cierpienia ludzi sugerują, że coś
> >>>>>> szwankuje w świecie, w którym dzieci są wychowywane według wychwalanego
> >>>>>> przez Ciebie modelu a w rodzinach dominującą pozycję zajmują kobiety.
> >>>>>> Jak to wszystko pierdolnie to będzie już za późno dla ludzi chowanych
> >>>>>> według Twojego modelu opartego na matriarchalnym wzorcu.
> >>>>>
> >>>>> co ty opowiadasz? czy dominujaca role zajmuje kobieta?
> >>>>> w jednej rodzinie tak, w drugiej nie, w trzeciej pospolu.
> >>>>> ze sady duzo czesciej, moze nazbyt czesto, ale to juz inna sprawa,
> >>>>> powierzaja wychowanie dziecka kobiecie? to coz w tym dziwnego?
> >>>>> one, nie ty, rodzily. one najpelniej to dziecko przed narodzeniem
> >>>>> juz czuly.
> >>>>> czy ty Leo zdajesz sobie sprawe, jak silna jest milosc matczyna?
> >>>>> zapewniam cie, ze jako facet nigdy bys sie niespodziewal, za az tak;
> >>>>> bo jest to niewyobrazalne dla ciebie; ty tego w sobie po prostu nie masz.
> >>>>> wiem, bo Bog pozwolil mi ja odczuc, i choc pochodzi ona ze skali czlowieczej,
> >>>>> to jednak dla nas, mezczyzn, jest to poziom nioesiagalny.
> >>>>>
> >>>>
> >>>> Powiedziałeś!
> >>>>
> >>>> --
> >>>> XL
> >>>
> >>> wiele, ikselkus, bardzo wiele dane mi było odczuć.
> >>> także spoza skali człowieczej; stad wiele wiem.
> >>>
> >>
> >> Miłość matczyna przekracza te skalę - i tylko ona. Tzn. MOŻE przekraczać w
> >> niektórych przypadkach. To, co matka potrafi zrobić dla dziecka, może być
> >> AŻ zwierzęce - i właśnie to przekracza ludzką skalę...
> >>
> >> --
> >> XL
> >
> > nie, iksekus.
> > to, co moze zrobic matka, nie wiem.
> > wiem tylko jak begraniczna jest jej milosc.
>
> Miarą miłości jest zdolność do poświęcenia swojego bytu dla dziecka i do
> ataku w obronie dziecka.
tak i nie. zwierzeta nie znaja milosci, a mimo to niekiedy poswiecaja sie
jakby dla obrony swego potomstwa.
ale to jest oparte na innych zasadach.
ikselkus, nawet pajaki czy plazy tak maja;
moze nie wszystkie, ale przewaznie.
insekty, czy mrowki tez, jednak milosci w sobie nie maja.
> > odnoszenie tego do zwierzat jest nieuprawnione;
>
> Jak najbardziej uprawnione - vide wyżej.
nic vide wyzej. nie bylas zwierzeciem, to i wiedziec nie wiesz.
>
> > to tylko ty (wy) tak mozecie uwazac;
> > u dzikich zwierzat jest calkiem inaczej; tam nie mysli,
> > sa tylko odruchy, calkowicie instynkstowne.
>
> Człowiek nie zatracił wszystkich zwierzecych instynktów i odruchów -
> wystarczy spojrzeć na zachowania ludzi w sytuacjach zbiorowego zagrożenia
> życia.
> A najbardziej widać to wtedy u matek - tzn. w ich zachowaniach.
pewnie, ze nie zatracil. bo niby jak moglby?
co jednak nie uprawnia, aby zwierzętom przyznać
uczucia wyższe, które może kiedyś tam, za eony, nabędą.
> > nie wiem.
> > wie, ze ani wilk, ani waz nie kocha;
> > to uczucie jest im calkowicie nieznane.
> >
>
> Nie rozumiesz mnie, ale po prostu nie możesz :-)
mogę, jednak nie o to. prawda jest prawdą.
pozdrawiam,
jacek
|