Data: 2004-04-29 07:48:31
Temat: Re: Koszty ogrodu - wersja alternatywna. Długie
Od: "Ewa Szczęśniak" <e...@b...uni.wroc.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"T.W." <t...@w...pl> wrote in news:c6qaoo$d26
$...@a...news.tpi.pl:
> Odnoszę wrażenie, że Zuzia w ogóle nie ma zbyt wielkiego szacunku do
> ludzi, a zwłaszcza tych pracujących własnymi rękami.
A jak ja wale w klawiature wlasnymi recami to czy to juz praca fizyczna?
Bo jak odkurzam mikroskopa po wyciagnieciu go spod blatu to juz na pewno
:-). A jak sie uswinic mozna...
W kazdym razie wykancza mnie to bardziej, niz godzina pazurzenia w
ogrodzie.
> Może młody wiek i brak problemów finansowych w życiu powoduje taką
> niedojrzałość sądów, nie wiem, nie udało mi się jej poznać osobiście.
Zastanawiam sie, czy to raczej nie jest typ, co tak ma, bez wzgledu na
okolicznosci. I tyle.
Ja bylam swiecie przekonana, ze to jest ktos z zewnatrz, kto wpadl
przypadkowo w wir historii :-)
> Ewa-niechluj
> (z pracą, która raczej za fizyczną nie jest uważana, ale ręce niszczy
> tak, że praca w ogrodzie je wręcz pielęgnuje)
Druga Ewa-niechluj, ktora zawsze zaczyna sezon od zgubienia
rekawiczek...
|