Data: 2009-05-26 16:10:41
Temat: Re: Kozie mleko
Od: Maseł <m...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Marta wrote:
> O preparatach sojowych też myślałam, o Sinlacu również, tylko czy dostarczą
> one małemu dziecku wszyskich witamin, minerałów itd jakie dostałaby w trzech
> mlecznych posiłkach na bazie Bebilonu? Jest to dla mnie o tyle ważne, że
> mała generalnie zrobiła się okropnym niejadkiem i z łatwością pochłania
> jedynie owoce. Obiady to już osobna tragedia...
>
> I jeżeli już ryzykować kozie mleko, to czy je rozcieńczać? Obiło mi się, że
> jest za tłuste i ma za dużo jonów a witamin natomiast za mało...
Mala jest juz duza, wiec dawaj nierozcienczone. Mozesz kupowac UHT w
marketach (kartoniki), czasami jest tez pasteryzowane w szklanych
butelkach (Piotr i Paweł w Poznaniu ma tez przetwory: sery, jogurty),
albo zamowic dostawe prosto do domu (w Poznaniu jest taka mozliwosc).
My zaczelismy dawac malej od okolo 7-8 miesiaca i zyje do dzis (4 lata)
- nawet go Grecji wiezlismy walizke mleka koziego UHT :-)
Jedyna wada to fakt, ze w powiedzeniu "wyssac z mlekiem matki" jest
troche prawdy - nasza mala jest okropnym niejadkiem, ale jezeli w
poblizu jest cos zielonego: szczypiorek, koperek, bazylia, mieta, ... to
jest to zjadane w pierwszej kolejnosci i w duzych ilosciach (to samo
dotyczy owocow i warzyw :)
BTW - polecam serki z koziego mleka, tez do kupienia z w marketach
(fromage to sami podjadalismy malej tak, ze po otwarciu wieczorem do
rana juz nic nie zostawalo :-)
Pozdro
Maseł
|