Data: 2000-12-10 00:32:18
Temat: Re: Kreciek
Od: "emc" <e...@e...fsnet.co.uk>
Pokaż wszystkie nagłówki
Krysia Thompson wrote in message
<6...@4...com>...
>Mak kupuje w duzym, zwyklym supermarkecie - mak, nasiona
>slonecznika, sezam i temu podobne sa wsrod "dodatkow do
>pieczenia chleba", czyli obok maki, proszku do pieczenia,
>suszonych drozdzy itp.
Myslisz o tym pakowanym w torebki po 50 lub 100 gramow ?
No coz mozna i taki kupowac, ale wychodzi drozej jak te porcini! ;-)
Znasz moze supermarket ktory sprzedaje mak w wiekszych
opakowaniach ?
> [...] w supermarkecie naszym sa porcini, czyli suszone
> podrzybki(?)/prawdziwki(?) w wersji wloskiej.
Porcini = Prawdziwki. Bywaja wloskie lub francuskie "Boletus"
Ale mozna tez uzbierac i nasuszyc samemu ! W tutejszych
lasch jest sporo grzybow - tylko trzeba trafic na wlasciwy moment
bo grzybowy okres jest tutaj b. krotki.
A ze zbieraniem grzybow lepiej sie nie afiszowac bo wlasciwie to tego
robic nie wolno, ale dyskretnie to pewnie ujdzie ;-) .
>ogorkow kiszonych nie ma tu (UK) w ogole, co najwyzej konserwowe,
>wiec tu substytutow niet!
Bywaja - ja np. znalazlam kiszone ogorki w hinduskim sklepie - puszkowane
produkcji izraelskiej lub czeskiej. Jak na puszce pisze "Cucumber in brine"
to powinny byc kiszone. Szukaj tez w okolicy gdzie mieszka duzo Zydow.
> grzybkow marynowanych nie ma tez, wiec improwizuje robiac male
>pieczarki w occie
Mozna dostac pieczarki w occie - nie to co lesne domowej roboty, ale do
niektorych rzeczy sie nadadza - patrz w Sainsburys lub Lidl.
>Barszcz robie wykupujac WSZYSTKIE swieze buraki luzem w jedynym
>sklepie w naszy miescie, ktory je sprzedaje
U mnie Tesco ostatnio sprzedaje swieze buraczki. Bo z tych gotowanych i
pakowanych w plastik barszczu sie nie zrobi, mozna jednak utrzec dodac
zasazke i smietane i jak dodatek do miesa moga byc. (nie trzeba dodawac
octu)
>chleb pszenno-zytni nosi tu nazwe rosyjskiego, a pieczony jest na
>miejscu , w Newcastle
Sainsbury w mojej okolicy miewal (raz lub 2 razy na tydzien) francuski chleb
zwany "Sour dough bread" (przywozili z Francji podpieczony i zamrozony a na
miejscu w sklepie piekli) Byl bardzo dobry zupelnie jak polski chleb, ale
ostatnio przestali sprowadzac - "nie bylo zapotrzebowania" ;-) tak mi
powiedziano. Ja ja raz na tydzien wykupywalam prawie wszystkie jakie byly
na polce, a jak nie mieli jeszcze upieczonego to bralam mrozony i piekalam
sama.
>oplatka tu w ogole nie uswiadczysz, wiec Swieta bywaja
>wybrakowane pod tym wzgledem.
Oplatki tylko gdzies przy polskich kosciolach dostaniesz bo to chyba tylko
polski zwyczaj i nikt inny ich nie robi. Przynajmniej nie spotkalam sie tam.
Ewa
--------------------------------------------------
(EMC-S) e...@t...net
|