Data: 2014-06-21 13:35:21
Temat: Re: Krem czekoladowy
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pan Stefan napisał:
> Mojemu synusiowi (35 lat) 5 minut wystarczy aby mniejszy tort uległ
> całkowitej anihilacji, a większy w znacznej części. On tylko wyciągnie
> rękę, a dekoracja tortu jest wspomnieniem... Taki głodny zawsze chodzi,
> żona mu zawsze odmawia (tortu, całego), bidulka taka.
> Dzisiaj na flaki ma wpaść, robię mu taki rondelek 5-litrowy, może
> bidnemu ojcu coś zostawi...
-- Posłusznie melduję, panie oberlejtnant, że ciągle jestem głodny.
Jeśli czasem zbywa komu kawałek chleba, to od niego kupuję ten chleb
za papierosy, ale to wszystko mało. Ja mam już taką naturę. Czasem
zdaje mi się, że już jestem syty, ale gdzie tam! Za chwilę po jedzeniu
zaczyna mi kruczeć w brzuchu i mój drański żołądek znowuż domaga się
żarcia. Bywa i tak, że mi się zdaje, że się przejadłem i że już by
się w żołądku nic nie zmieściło, ale to się tylko tak zdaje. Jak tylko
zobaczę, że ktoś je albo poczuję zapach jedzenia, to mi w żołądku robi
tak pusto, że aż się na płacz zbiera. Żołądek zaczyna domagać się
swoich praw, a ja połykałbym w takiej chwili kamienie. Posłusznie
melduję, panie oberlejtnant, że już prosiłem, żeby mi wydali podwójną
porcję. W Budziejowicach zachodziłem z tego powodu do pułkowego
doktora, a doktor zamiast mi pomóc, kazał mnie zabrać na trzy dni do
lazaretu i dawać mi raz na dzień garnuszek czystej polewki. "Ja cię,
powiada, ty kanalio, nauczę być głodnym! Jak mi tu przyjdziesz jeszcze
raz, to wyjdziesz ode mnie jak tyczka chmielowa!" Mnie nie potrzeba,
panie oberlejtnant, jakichś dobrych rzeczy, bo nawet najzwyczajniejsze
pobudzają mój apetyt, aż mi się śliny robią. Posłusznie melduję, panie
oberlejtnant, iż proszę grzecznie, żeby mi została przyznana druga
porcja. Gdyby nie starczyło mięsa, to przynajmniej te dodatki, jak na
przykład kartofle, kluski, trochę sosu... Tych rzeczy zawsze sporo
zostaje.
--
Jarek
|