Data: 2006-07-20 18:31:01
Temat: Re: Ktore pietro wygodniejsze do zamieszkania?
Od: "joan" <g...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
> ta, a w czasie deszczu mozna zasnac bez problemu, nie? :) albo w takie
> gorace dni - fajowo sie smazy? :-)
To zalezy jaka kto ma hierarchie rzeczy waznych i co kto lubi:). Dla mnie
akurat bebnienie deszczu o dach to najpiekniejsza kolysanka, to najlepszy
sposob na zasniecie w atmosferze rozczulenia, ze tam tak brzydko i mokro za
oknem, a ja leze w cieplutkim luziu z bezpiecznym dachem nad glowa. To
jedyny moment, kiedy uwielbiam deszcz i swiadomie doceniam mieszkanie, jakie
by nie bylo. Upalne natomiast miesiace w Polsce mamy wszystkiego cale dwa a
i to nie zawsze, wiec nie tak duzo. Mozna uzywac wtedy klimatyzatora lub
jakiegos mieszacza powietrza. Albo, wzorem poludniowcow, spedzac wieczory
poza domem, ale ilez mozna;). Ja mam okna w sypialni pod dachem na wschod,
na noc zamykam okna ze wzgledu na komary i inne uciazliwe zyjatka, wiec rano
sie robi naprawde goraco, ale to tylko dodaje mi energii i wczesniej mnie
wygania z lozka - a zwykle mam problemy ze wstawaniem:). Poza tym, przy
dzisiejszym sposobie stawiania budynkow (blisko siebie), im wyzej - tym
jasniej w mieszkaniach. I jesli lubi sie cisze - to z im mniejsza iloscia
mieszkan sie sasiaduje, tym lepiej, bo mniejsze ryzyko posiadania sasiadow o
odmiennym trybie zycia, planie dnia i sposobie rozwiazywania porannych
konfliktow. Mnie nikt nie tupie nad glowa, a nowe budynki niestety sa
beznadziejne pod wzgledem akustyki - slychac jak sasiad sie przewala w
wannie, nie mowiac o malzenskich klotniach, z ktorymi nie radza sobie
podwojne sciany:(. Wiec ciesze sie, ze od gory "o szyby deszcz dzwoni", a
nie biega po panelach bernardyn, ani nikt nie stuka pantofelkami po nocach.
Pozdrawiam,
joan
|