Data: 2007-07-29 22:35:07
Temat: Re: Kuchenne wspomnienia z dzieciństwa
Od: Magdalena Bassett <i...@b...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Bożena wrote:
> P.S. No i było tak mnie ciągnąć za język... ;)
>
>
Przemile wspomnienia. Tyle mi przypomnialas! pieczone jablka w piecu
kaflowym. Czernine z marynowanymi gruszkami - sloik stal na najwyzszej
polce i takim specjalnym widelcem, ktory mial wylamany jeden zab,
wylawialo sie po jednej gruszce. Pewnie dlatego lubilam czernine, bo te
gruszki zabijaly mi jej smak :)
Albo jak Babcia wysylala mnie po chleb do piekarza o pol ulicy dalej, a
ja, wracajac z goracym bochenkiem, trzymajac go w fartuszku,
wyskubywalam kawalki chleba od spodu, zeby od razu nie bylo widac.
Ciocia Frania robila najwspanialsze torty i jej tort z laskowych
orzechow z kremem kawowo-czekoladowym jest na zawsze utrwalony w mojej
pamieci.
Ciocia Wandzia piekla domowy chleb i od niej zarazilam sie pieczeniem
chleba. Ciocia zawsze miala kilkanascie osob do stolu, a wszyscy prosili
o kromke z goracego chleba, wiec piekla chleby okragle i obkrawala je
oktagonalnie, zeby bylo jak najwiecej kromek.
Babcia Jadzia robila niepowtarzalny tort bezowy z poziomkami z ogrodu i
z bita smietana wlasnej roboty, jak rowniez konfitury z codziennych i
niecodziennych owocow. Kuzyn Andrzej dostal po Babci patelnie do
smazenia konfitur, wielka, piekna, miedziana, z carska pieczecia. I on
teraz kontynuuje tradycje robienia konfitur dla calej rodziny.
Dzieki tym wszystkim ludziom w naszej rodzinie, ktorzy z pasja piekli,
gotowali i robili zaprawy, ja rowniez mam te pasje. Fajnie jest miec
taka pasje.
Magdalena Bassett
|