Data: 2002-12-21 21:58:07
Temat: Re: Leczenie nieśmiałości
Od: ".::Futur.e.man::." <futur.e.man@NO__SPAMwp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Adam Wysocki" <a...@w...lodz.pdi.net> napisał
> Net. Net net net. Net net. Net. Poznawanie ludzi przez sieć, spotykanie
> się z nimi w realu, poznawanie kolejnych ludzi przez sieć, spotykanie
> się w realu, i jeszcze kolejnych, i jeszcze... Przejdzie. Zwiększy się
> samoocena, odfruną ewentualne kompleksy i przejdzie. Byle się w tym
> necie nie zatracić.
-----------------
Użytkownik "Neko" <neko@_bez_spamu_gamesweek.pl> napisał
> Polecam! Tez tak robie! Net - spotkanie. Net - spotkanie. Chat - spotkanie
>
> Byle nie przegiac. Powoli,krok po kroku. Latwiej jest przez
> siec kogos poznac a potem pociagnac znajomosc. Latwiej .::Futur.e.man::. -
> naprawde to dziala.
>
> Neko
*********
Tak, też wydaje mi się to dobrym sposobem. A "wydaje mi się" bo jeszcze nie
przetransferowałem nigdy wirtualnej znajomości do realu.
Tutaj też jest dość ciekawa kwestia. Dzięki internetowi upewniłem się że
potrafię się zachowywać tak jak tego chcę. Mam tu na myśli głównie czat.
Jakiś czas temu odkryłem przyjemność śmiałego, a czasem i bezczelnego
podrywania, rozmowy głównie z dziewczynami.
Drugą sprawą jest alkohol. To ponoć najlepszy lek na nieśmiałość ;))
Niestety działa dość krótko i są skutki uboczne :)))
W każdym bądź razie będąc pod jego wpływem potrafię często, choć oczywiście
też nie zawsze, zachowywać się tak jak chcę.
Czasem oczywiście potrafię zachowywać się śmiale, też na trzeźwo. Są to
jednak, rzadkie przypadki. Hmmm, gdybym wiedział od czego to zależy... może
część wywołująca blokade poszła akurat spać i dała mi spokój :)))
Pocieszające z tego jest że jestem już świadomy tego że to Ja sam mam
wszystkie potrzebne zasoby. Chodzi więc o jakąś blokade wewnętrzną. Może
jakieś lęki, obawy???
Wieżę więc, że teraz powinno być już łatwo.
Tym bardziej że jak już pisałem, weszłem na poziom "świadomej
niekompetencji", co też jest ważne w procesie zmiany, nauki czegoś nowego.
Nie muszę też zbytnio uczyć się jakiegoś nowego zachowania, czegoś co jest
mi zupełnie obce.
Śmiałość, jest mi już znana, szkoda tylko że tak mało. Potrzebna będzie
oczywiście większa praktyka, szczególnie w realu i na trzeźwo :)
Zastanawiam się Neko, w jakim stopniu w osiągnięciu większej śmiałości,
pomogły Tobie, znajomości przeniesione z wirt. do realnego życia. No
oczywiście nie mówie tu o tej modliszce :)) , choć z pewnością i to było
ciekawe.
Nie wiem Adam czy piszesz z własnego doświadczenia, tzn. czy też miałeś
podobny problem. Jeśli tak, to jak było z tym net-->real u Ciebie?
|