Data: 2007-06-18 06:31:50
Temat: Re: Lekarze do roboty, bo...
Od: "czeremcha " <c...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Iwon9K)a <i...@p...onet.pl> napisał(a):
> a tak w ogole o co Cu chodzi? to w koncu Ty sie powolywalas na USA
Nie "powołałam się na USA", tylko powołałam się na słowa Kingi Dunin
przytaczajacej opinię amerykańskiej lekarki na temat umiejętności
komunikacyjnych polskich lekarzy. Koniec i kropka. Nie mówiłam nic o
porównywaniu, gdzie lepiej, a gdzie gorzej. Przytoczyłam czyjąś opinie na
pewien temat. I chodzi o to, że to nie my, polscy pacjenci jesteśmy
rozpasaną bandą ignorantów boczącą się na bogu ducha winnych lekarzy, ale że
osoba patrząca z zewnątrz - i nie jest w tym momencie ważne, ze Stanów czy z
Portugalii - ma podobne odczucia, co i my.
> jak bedzie zalezy od ludzi. chowanie glowy w
> piach i udawanie, ze jest swietnie tez sensu chya nie ma
Pisanie nowej apokalipsy też nie, skoro, jak sama piszesz, tak
apokaliptycznie nie jest. Bo wszystko zależy od indywidualnego podejścia -
troski o swoje zdrowie, rozsądku nakazującego ubezpieczenie się i ogólnie -
poważnego podejścia do życia i własnej przyszłości.
> niechcacy to same chyba nie wiesz co chcesz.
Niechcący czytasz z nastawieniem na wyciąganie wniosków przed przeczytaniem.
Ania
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|