Data: 2002-07-17 14:37:52
Temat: Re: Lęki
Od: "remigiusz walus" <r...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Melisa"
> A idziesz w koncu do terapeuty czy psychologa?
Byłem dość mocno przekonany, że terapeuta to
psycholog prowadzący terapię. Myliłem się - były na grupie informacje
o "niesynonimowości". Wytłumaczyłem to sobie tak:
psycholog może być terapeutą, a terapeuta psychologiem być nie musi.
Wydaje mi się, że to są psycholodzy prowadzący terapię.
[cut]
"Spontaniczna rozmowa" to moja ulubiona forma ... :-)
[cut]
> Jasne, ze tak. Mozesz pytac o WSZYSTKO. A po co Ci pisemnie?
To może trochę głupie i jest dość duża szansa, że przyszła Pani to przeczyta, ale ...
taka terapia to spora inwestycja. Do tego w
ciemno.
Nie jestem w stanie zweryfikować jakości "usług" - szczególnie na samiutkim początku.
Wymyśliłem sobie, że pójdę na wstępną rozmowę
do dwóch podmiotów jednocześnie,
prosząc o pisemne wnioski. Jeżeli będą zbliżone to pozostanę przy Pani która jest
"fajniejsza".
Jeżeli nie będą, to przedstawię je na drugim spotkaniu "krzyżowo", obserwując reakcje
zarówno na mój pomysł, jak i na opinię
koleżanki po fachu. Całość zabierze 2 godziny a pozwoli mi na pewien "komfort
psychiczny" :-) - na poczucie, że w jakimś stopniu
świadomie dokonałem wyboru osoby z którą mam spędzić wiele godzin za pieniądze.
Mam nadzieję, że się nie obrazi ... na weryfikatora :-). Ciut infantylnie wykładam,
ale mam nadzieję, że ideę przekazałem.
Pisząc powyższe uświadomiłem sobie, że motywuje mnie raczej
chęć pogadania z miłą Panią niż chęć "leczenia". Hmm ...
Dziękuję za odpowiedź Meliso, było mi smutno. :-(
pozdrawiam -
remigiusz
|