Data: 2009-03-17 19:36:04
Temat: Re: Leki na regeneracje watroby - tak czy nie?
Od: tomek wilicki <t...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Maja wrote:
> Chorobe zdiagnozowano u mnie 8 lat temu. Miesa nie jem od 5-ciu lat (nie z
> powodu mojej choroby, chociaz slyszalam, ze rzeczywiscie wyeliminowanie
> miesa potrafi byc korzystne w przypadku chorob autoimmunologicznych).
> Niestety
> w ciagu ostatniego roku moj stan sie znacznie pogorszyl. Nabialu nie
> jestem w stanie
> wyeliminowac - bardzo lubie, to raz, a po drugie nie wyobrazam sobie
> zastapienia
> go czyms innym.
nie ma żadnych wartości odżywczych, więc nie wiem co chcesz "zastępować".
Jedyne jego wyraźne działanie to blokowanie syntezy aktywnych form
wielonienasyconych kwasów tłuszczowych z form nieaktywnych, czyli w
zasadzie przepis na chorobę autoimmunologiczną (u niemal każdego chorego
stwierdza się zaburzenia w dystrybucji tych kwasów). Są badania
statystyczne, z których jasno wynika, że zachorowanie na niektóre
schorzenia auto jest wprost proporcjonalne do ilości spożywanych tłuszczy
zwierzęcych (mięsa i mleka), odwrotnie proporcjonalne do spożycia nasion
roślin oleistych i orzechów (bogatych źródeł NNKT).
W zasadzie najważniejsze to omega 3 (z surowych ryb zimnowodnych, tabletek z
apteki bądź z oleju lnianego) oraz kwas gamma - linolenowy, obecny w oleju
z wiesiołka lekarskiego czy ogórecznika. Jak dobrze poszukasz, w fachowej
prasie medycznej masz kilkadziesiąt artykułów na temat roli tych kwasów
tłuszczowych w powstrzymywaniu chorób autoimmunologicznych. W jednej z prób
klinicznych samym tylko kwasem gamma - linolenowym udało się cofnąć
stwardnienie rozsiane. Opisałem wraz z linkami do publikacji medycznych na
www.sm.vegie.pl
Zwróć na tej stronce uwagę na rozdział dotyczący problemów z kwasami omega.
Jaki masz w diecie stosunek omega 3 do 6? Jaki miałaś przez ostatnie lata?
Można sprawdzić, jakie ma się w organizmie proporcje tych kwasów, ale
badanie jest dość drogie jak na polskie warunki i raczej nie do
przeprowadzenia w naszym kraju.
> No i jem ryby, bo lubie ;) Generalnie odzywiam sie bardzo
> zdrowo.
> Duzo warzyw, owocow, bialka, tluszcze tylko roslinne,> weglowodany
> (w przewazajacej mierze zlozone) jem z umiarem.
yhhh, nazywasz to zdrową dietą? Kto Ci taki koszmar dietetyczny polecił? Wg
zaleceń Światowej Organizacji Zdrowia białko w diecie powinno oscylować w
granicach 10% wartości kalorycznej wszystkich posiłków, tłuszcz nie
powinien przekraczać 20% (idealnie poniżej 10%), przy możliwej redukcji
tłuszczu nasyconego do zera. Oznacza to, że lekko licząc co najmniej 70%
kalorii w diecie powinno pochodzić z węglowodanów. Oczywiście zaraz znajdą
się na grupie ludzie, którzy wiedzą lepiej niż World Health Organisation,
ale taki to już urok internetu.
> Slodycze, ktore niestety
> bardzo
> lubie, praktycznie dla mnie nie istnieja (glownie z racji sterydoterapii
> -> zagrozenia
> cukrzyca). Jedyny moj grzech to kawa i herbata, ale systematycznie
> kontroluje
> poziom magnezu, potasu i wapnia, i uzupelniam.
z ciekawości - w jaki sposób kontrolujesz poziom wapnia i magnezu? Jeśli
lekarz polecił Ci mierzyć po prostu stężenie w osoczu krwi i na tej
podstawie uzupełniać, natychmiast zmień lekarza. Z tego co wiem, testy
mierzące poziom wapnia i magnezu (faktyczny poziom) są dość drogie i bardzo
trudno dostępne. No, z wapniem to w miarę prosta sprawa - sprawdza się po
prostu gęstość kości.
> Przyjmuje rozne witaminy i
> mikro/makro elementy. Pije duzo wody.
> Zadnych niedoborow u mnie nie stwierdzono. Jeszcze mi tego brakowalo ;)
serio nie stwierdzono niedoboru witaminy D? Czy po prostu nie badano "bo po
co"? Jej niedobory stwierdza się praktycznie u wszystkich chorych na
schorzenia auto, co więcej, bardzo często sugeruje się, że uzupełnienie
niedoborów może spowolnić albo nawet zatrzymać proces chorobowy. Problem w
tym, że polscy lekarze zdobywali wiedzę 40 lat temu z podręczników
drukowanych jeszcze 20 lat wcześniej, a testy na stężenie witaminy D są
wykonywane niemal wyłącznie na życzenie pacjentów (i z reguły za ich
prywatną kasę). Co gorsza, na wyniku są podane normy które obowiązywały
kilkadziesiąt lat temu (11-50), zamiast tych uznawanych obecnie na całym
świecie za obowiązujące (50-80). No ale taki to już los mieszkańców kraju 3
świata.
Na grupie pisuje czasem taka Basia, która swego czasu zachorowała na
stwardnienie rozsiane. Miała rzut za rzutem, dawano jej parę lat życia. Ale
jest ona bardzo inteligentną osobą, w tym najlepszym znaczeniu
inteligencji. Zamiast uwierzyć lekarzom na słowo, położyć się i umrzeć-
użyła rozumu w jego najlepszym wydaniu, rzecz baaaaaardzo rzadka w
dzisiejszym świecie. Sprawdziła co powoduje chorobę, jakie czynniki ją
napędzają. Wyeliminowała je z życia. Obecnie lekarze uznają, że pomylili
się w diagnozie, bo niemożliwym wg nich jest, aby galopujące SM nagle
zatrzymało się w miejscu, przez 10 lat nie posuwając się do przodu nawet
odrobinkę. Jeśli Ci zależy, dam jej znać żeby odkopała ten wątek i
napisała.
--
. Wegetarianizm i Ekologia - http://www.vegie.pl . Nie jestem lekarzem :P
|