Data: 2006-07-27 21:56:02
Temat: Re: Lektura dla 13-latki
Od: "Magdalena W." <b...@s...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Elske" <k...@n...o2..pl> napisał w wiadomości
> A ja nie mam pomysłu co dalej. Mogę rzecz jasna kupować następne części
> Świata Dysku, ale chciałabym, żeby córa miała dostęp do bardziej
> różnorodnej lektury. Chmielewska przerobiona, Musierowicz przerobiona,
> Montgomery przerobiona, Holmes takoż.
Ja pod koniec podstawówki ówczesnej, czyli mając 13-14 lat czytałam
namiętnie różne popularnonaukowe rzeczy, takie lżejsze - Konrada Lorenza o
zwierzętach, Daenikena, jakieś fantastyki naukowe i fantasy, ale nie
pamiętam konkretnie co. "Egipcjanin Sinuhe", "Bogowie, klątwy i uczeni" ( o
ile tytułu nie przekręcam ...), Fleszarowa-Muskat :-))), Siesicka. Powieść
dla dziewcząt dorastających: "Przez ciebie Drabie" (Drab to pies); "Wstęga
pawilonu" - autorki nie pamiętam, ale ksiązka była niezła.
Biografie autorstwa Irvinga Stone'a - "Udręka i ekstaza", w zasadzie
wszystkie się nadają o ile dziewczynę to wciągnie. Czyta się jak kryminały,
może poza "W imieniu obrony".
Romain Gary/Emile Ajar - "Życie przed sobą".
"Ptaśka" można zaryzykować.
Poza tym kochałam książki podróżnice i "światoznawcze", Iskry wydawały taką
serię z globusem bodajże na obwolucie.
Generalnie bylam odkurzaczem książkowym, w 8. klasie podstawówki
przeczytałam nawet "Stąd do wieczności" Jonesa. Ale dziewczynki na ogół nie
lubią ksiązek wojennych :)
To tak z głowy i na szybko tyle mam do powiedzenia :)
pozdrawiam
Magdalena
|