Data: 2012-03-10 21:12:13
Temat: Re: List do A.
Od: Przemysław Dębski <p...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Flyer pisze:
> In article <jj0e3v$f75$1@inews.gazeta.pl>, p...@g...pl
> says...
>> Flyer pisze:
>>> In article <jieea2$1rc$1@inews.gazeta.pl>, p...@g...pl
>>>> W środę wypłatę biorę, weekend akurat odpada, więc proponuję w czwartek
>>>> (ten czwartek) o 18.00 Merlin na Polach Mokotowskich - gdzie później -
>>>> się zobaczy. Mile widziane osoby chcące napisać list do B,C,D,E,F. Do
>>>> osób chcących napisać list do G i wyżej oddzwonimy ;)
>>> A ja biorę w piątek, i co my z tym zrobimy? ;>
>> Najprościej będzie w środę pić za moje, w piątek za Twoje ;)
>
> A tak na poważnie - nigdy nie byłem knajpiany. Nie powiem,
> fajnie się z Wami piło, ale tak sam z siebie do knajp nie chodzę
> [nawet po pracy], więc zanim pójdę gdzieś, muszę się z tematem
> oswoić, zmotywować, wyrwać z bankomatu kasę, odłożyć błogie
> nicnierobienie na inny termin itd. itd. Jak zwoływałem ludzi, to
> byłem zmotywowany tym, że zwoływałem vel. inicjowałem.
>
> Swoją drogą można by na ten temat nawet siakąś pracę mgr
> napisać, bo zakładam, że osoby imprezujące z jakichś powodów nie
> chcą przebywać w swoim miejscu zamieszkania albo mają problem z
> wyłamywaniem się z grupy. Ot i cała tajemnica - masz wredną
> małżonkę w domu i gromadę rozwrzeszczanych bachorów, mieszkasz
> daleko od miejsca pracy, mieszkasz w zagrzybionej norze, nie
> chcesz się wychylać - pijesz w knajpach - bo nie chcesz wracać
> do domu.
Ot i prawdę rzekłeś - zawsze są powody jakiegoś postępowania. Jednak
jeśli odebrałeś propozycję na wypad do knajpy jako próbę wkręcenia w
knajpoobrotowy żywot toś się pomylił. Sprawa jest prosta. Jeśli [ciach
wyznania] np. Ty pisze list publiczny do A z założeniem że A nie
przeczyta to nie należy o nic pytać, tylko zaproponować czas i miejsce
dogodne do wspólnego nawalenia się - ot i cała filozofia.
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
|