Data: 2002-02-20 16:53:07
Temat: Re: Literatura
Od: siwa <s...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Krystyna *Opty*" <k...@v...pl> wrote in
news:a50crn$521$1@news.onet.pl:
> A może on sam się otruł jedząc wszystko, co było w zasięgu jego pyska?
Nie wszystko, tylko agrest i poziomki. Sam sie nie otrul na pewno - nie
trzymam w ogrodzie trucizny zdolnej powalic 50 kilogramowego psa...
> To normalne zjawisko, że pies czy kot ulega instynktowi
> naśladownictwa, tak jak zresztą małe dzieci wszystkiego się uczą
> najpierw za pomocą naśladownictwa, a w miarę rozwoju umysłowego - za
> pomocą rozumu.
Slowo Ci daje - nie mial sie od kogo uczyc...
Zrywal ten agrest przed nami. A dziecko bylo jeszcze wtedy niemobilne.
Taki dziwny byl i lubil.
Lubil tez obierki od ogorkow - a zapewniam Cie, ze nikt z domownikow ich z
kompostu w obecnosci psa nie wygrzebywal.
Takie mial dziwne gusta...
Ale ciasta i cukierkow nie lubil... :) to u nas rodzinne ;)
siwa
|