Data: 2006-06-03 13:18:40
Temat: Re: Lufka
Od: emes <i...@m...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Fri, 02 Jun 2006 08:40:26 +0200, Ajgor wrote:
>> słoneczko, ja cały czas jestem szczęśliwą częścią
>> społeczeństwa i twoja akceptacja lub jej brak kompletnie mi tu
>> zwisają. chyba, że masz na myśli "społeczeństwo" podług twojego
>> widzimisię. wtedy z wielką ochotą pozostanę poza marginesem.
>
> A czy to spoleczenstwo jest z tego powodu szczesliwe? Nie powiesz mi, ze
> twoi rodzice sa szczesliwi, bo synis bierze prochy.
widzisz, moi rodzice są na tyle inteligentnymi ludźmi, że fakt "brania
prochów" (czy jak tam zwiesz, marihuana to nie proszek) nie przysłania
im obrazu tego, co robię w życiu. nie są tak ograniczeni, żeby
patrzeć na własnie dziecko jedynie przez pryzmat tego czy ćpa czy nie,
choć fakt palenia przeze mnie marihuany nie podoba im się.
przede wszystkim widzą to, że przez 8 lat kiedy paliłem, skończyłem
szkołę średnią, potem studia, znalazłem dobrą pracę, wyprowadziłem się z
ich domu i całkowicie usamodzielniłem. jakoś nie widać, żeby ta
marihuana zruinowała mi życie.
> No chyba, ze mowisz o akceptacji przyjaciol, ktorzy sami jaraja i
> biora. To taka akceptacja nie jest powodem do dumy.
a ty naiwnie wierzysz, że wszyscy moi przyjaciele biorą?
> OK. Dobra. Widze, ze zajadle bronisz prochow. Wiec
> odpowiedz wprost. Bez zadnego politycznego belkotu.
> Uwazasz, ze narktyki sa dobre czy zle? Krotko jednym slowem. Tak, czy nie.
nie są dobre, ani złe. można ich za to źle lub dobrze używać, a to
zależy od użytkownika.
czy taka odpowiedź cię zadowala?
> Bo probujesz mi tu wciskac, ze alkohol tez jest narkotykiem.
bo jest narkotykiem, tyle że legalnym w polsce. do tego powszechnie
nadużywanym, z czego korzysta nasze państwo, zarabiając grubą kasę.
> Wiec jesli cie to interesuje, to przylapalem syna rowniez na ciagotach do
> alkoholu. I jest to dla mnie taki sam dramat, jak marihuana. Bo ja uwazam,
> ze alkohol tez jest zly. (Jesli cie to interesuje, to ja ani nie pije ani
> nie pale). Wiec teraz prosze o odpowiedz...
skoro wybrałeś życie bez używek, to świetnie. w odróżnieniu od
ciebie, ja szanuję wybór inny niż mój.
powiedz mi teraz krótko - dlaczego nie jesteś w stanie zaakceptować
tego, że inni używają i uszanować ich wyboru? dlaczego uważasz się za
lepszego, a ludzi sięgających po używki - za śmieci?
--
emes (na) hyperreal.info -=- jabber: e...@j...org
|