Data: 2006-06-05 08:14:59
Temat: Re: Lufka
Od: ".Twigg" <g...@I...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sat, 3 Jun 2006 20:07:40 +0200, Ajgor napisał(a):
> Użytkownik ".Twigg" <g...@I...com> napisał w wiadomości
> news:1mazk7skl6wbk$.vqrn33t8es01$.dlg@40tude.net...
> OK. Wyjsnie Ci, jak tylko mi pokazesz, gdzie napisalem, ze wodka jest lepsza
> od narkotykow. Jest tylk ouczciwsza pod wzglwedem prawnym. Nigdy nie
> uwazalem, ze jest lepsza. I nigdzie nie napisalem.
Nigdzie nie napisales. Ja tez nie. Za to w swoim poscie pokazales plusy
legalnych uzywek - bronisz ich w taki sam sposob jak emes trawe. Ciekawe co
bys powiedzial jakby marycha byla legalna a alkohol zabroniony.
Nie bronie narkotykow. Tylko wrecz przeraza mnie Twoje przeswiadczenie o
szkodliwosci ziola. A raczej niemozliwosc przyswojenia jakiegokolwiek
argumentu ze jest inaczej. Nikt nie probuje tutaj namawiac nikogo do
palenia. Jednak wazne jest wiedziec z czym ma sie do czynienia...
Wiesz, kiedys na stosach palono czarownice bo bylo ogolne przekonanie o ich
ogromnej szkodliwosci.
Mowiles ze do 15 latka mozesz mowic i mowic a on i tak bedzie wiedzial
swoje. Szkoda ze z Toba jest tak samo. W swoich postach wykazales ze
niewiele wiesz o marichuanie, wiec co chciales powiedziec synowi?
Nieobiektywna ocena nie jest poprawna.
Sugeruje wieksze otwarcie na jego punkt widzenia a nie narzucanie swojej
moralnosci i swojej hierarchii wartosci. Powazna rozmowa (na rowni a nie w
stylu uswiadamiania gowniarza),a nie ciaganie po monarach, pozwoli mu
zrozumiec z czym ma do czynienia i dojrzec do podjecia WLASNEJ decyzji o
niepaleniu.
Z tego co napisales do tej pory wynika ze nie dales mu takiej szansy.
--
.Twigg
<homerj> I'm saying that as a friend, not as a linux zealot
|