Data: 2008-09-05 11:26:50
Temat: Re: MIŁOŚĆ
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Przemysław Dębski pisze:
> Mam nieodparte wrażenie, że niezbyt pewnie się czujesz w tej (z twojego
> punktu widzenia) konfrontacji z cb. Wrażenie to bierze się stąd, iż
> widzę że szukasz w pewnym sensie sprzymierzeńców.
Nie wiem, skąd to wrażenie. Klepanie mnie po plecach i "pomoc", z jaką
czasem inni pospieszają, często mnie denerwuje wręcz i zbija z
pantałyku, bo czuję się w pewnym sensie zobowiązana do robienia tego
samego. Owszem, przyglądam się dyskusjom innych z cbnetem. Do pewnego
momentu przynosiło mi satysfakcję, że ktoś wykazuje nad nim przewagę
intelektualną, której ja nie byłam w stanie osiągnąć nad nim, ale w
końcu zauważyłam, że te wysiłki innych nie mają sensu, nie o to tu w
ogóle chodzi. O tym pisałam w moim poprzednim poście.
> Bo po pierwsze primo, choćby 1000 osób na czele z Matką Teresą a
skończywszy na Hitlerze potwierdzili twoje przkonania - nic to nie
zmienia w kwestii ich prawdziwości.
Trafiłeś w sedno, tylko trochę od drugiej strony. :) Wiesz co pomyślałam
wczoraj i z czym się gryzę? Że nawet gdyby sam Głos Z Niebios powiedział
mi, że cbnet ma rację z tymi swoimi teoriami, i że mam ostatnią szansę
dostawać buziaki od cbneta i wstąpić do jego nowej rasy, to ja bym
wolała iść do mojego piekła.
> Śledzę wasze przepychanki od dość dawna. Na początku gadaliście. Osobą
> która zdecydowała się na zmianę tej relacji na tryb konfrontacyjny byłaś
> ty.
Być może, bo w pewnym momencie poczułam się po prostu bardzo dotknięta i
mam wrażenie, że on postanowił na tym "pojechać". Też nie lubię takiego
nomen omen "skrytobójstwa". Sama staram się tak nie robić. Ot, taki
osobisty uraz, przyznaję.
> obserwacja "przy okazji". Przechodząc do trzeciego primo. Czy jesteś w
> stanie szczerze odpowiedzieć do czego jest ci potrzebne "rewidowanie
> swoich poglądów" przez cbneta pod wpływem rozmowy z tobą ?
Spojrzałam na niektóre sprawy inaczej. Nie powiem, że nic z tego, co
mówi nie ma sensu. Jednak jego postawa jest nieuczciwa, jak każdego
fanatyka.
Ewa
|