Data: 2008-09-05 15:39:22
Temat: Re: MIŁOŚĆ
Od: "ostryga" <z...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
news:g9rjhv$j8l$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>> To mozna pozytywnie interpretowac. A moze wkurzenie jest tu jakims
>> rodzajem przeciwstawinia sie, buntu?
>
> Wkurzył mnie, bo mnie osobiście dotknął, nie przypisywałabym temu wyższej
> wartości. ;)
Nie sledzilam dokladnie tej dyskusji, kiedy to nastapilo.
Nie wiem, jaki jest kontekst. W ktorym miejscu.
>> Jedna uwaga - osoba mająca takie podejscie o ktorym pisalam wyzej, nie
>> moze sama dac sie wciagnac w "natchniecie sie". Musi miec sama w sobie
>> bardzo silne poczucie co jest ok, co jest fair a co nie.
>
> W tym, czym dałam się "natchnąć" miał akurat rację. Zresztą nawet nie
> jestem pewna, czy to miał na myśli, co ja wywnioskowałam. On zwykle
> twierdzi, że źle wnioskuję, więc wielce prawdopodobne, że nie. ;)
Nie przypominam sobie sytuacji, by cb przyznal komus, ze ten ktos dobrze
wnioskuje.
Wygląda na to, ze on zaklada, ze ma zawsze racje. W kazdej dyskusji i z
kazdym.
Dlatego moze byc tak, ze w dyskusji z nim w pewnym momencie ktos sam zacznie
sie zastanawiac, czy dobrze rozumie, czy nie, ze moze problemw zrozumieniu
lezy nie po stronie cb, a po stronie dyskutanta.
I robi sie chaos, kogiel mogiel.
> Co do silnego przekonania o tym, co jest ok, a co nie - ja nie ustanę
> nigdy w dochodzeniu do tego, więc może rzeczywiście nie powinnam z cbnetem
> w ogóle rozmawiać.
Nie to mialam na mysli. :)
Gadaj z nim jak masz ochote, jesli zas sprawia ci to dyskomfort to z nim nie
gadaj. :)
Wątpliwosci fajnie miec, też ciągle czegos poszukuję, dochodze itd. Ale sa
pewne rzeczy ktorych juz nie dochodzę np mysle ze wiem, kiedy ktos mnie w
dyskusji wkręca itp. A bylo tak, ze rowno dawalam sie wkrecac.
>> Zdaje sie tez, ze makaron mi sie zaraz rozgotuje. Ups.
>> BTW, robilam na probe gruszki z grilla, z cynamonem. Przepyszne. I
>> banalnie proste.
>
> A ja robiłam dziś faszerowaną paprykę, pycha! :)
Tesciowa zrobila faszerowanego baklazana. Pycha.
pozdr.
o.
|