Data: 2010-04-22 09:34:16
Temat: Re: Mail sprzed chwili.
Od: zażółcony <z...@y...on.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
news:hqp3se$f93$1@news.onet.pl...
> No ale co wygrzebać?
> Wspominałeś przecież tylko o jakimś bolesnym rozczarowaniu,
> które popchnęło ciebie w platoniczny romans,
> którym bardzo potem zraniłeś żonę, jak poleciałeś się ją
> zapytać, czy miałby coś przeciwko, aby nie był tylko platoniczny.
> I od razu nabierałeś po tej wzmiance wody w usta.
Oki, to uporządkujmy zdarzenia i towarzyszące im emocje:
1. Są problemy, nie radzimy sobie. Dużo pretensji.
2. Wychodzę z propozycją szukania pomocy na zewnątrz. Znajduję terapeutów.
Po pierwszejw wizycie żona rezygnuje. Czuję mocne rozczarowanie, brak
zrozumienia.
3. Życie idzie dalej, Platon wygłasza swoją mowę.
4. Żona wraca do tematu terapii, znajduje terapeutę, idziemy. Czuję
lekkie zaskoczenie i wdzięczność. Czuję, że zostałem zrozumiany
i że przejmujemy (oboje) kontrolę nad naszym małżeństwem.
Nie widzę, szczególnie z dzisiejszej perspektywy, powodu, by w tym ciągu
zdarzeń wyróżniać akurat uczucie rozczarowania, a zapominać
późniejszym porozumieniu i w efekcie generalnym pogłębieniu więzi.
Wydaje mi się, że mamy tu raczej do czynienia z czynnikiem takim, że
eksponowanie problemów i rozczarowań lepiej pasuje do jakichś Twoich
własnych tez dot. pracy w związkach.
> IMO z wiekiem człowiek zwalnia i zaczyna bardziej smakować życie.
> Wtedy coraz wyraźniej widzi zaczepiające go okazje,
> które wcześniej być może tylko gdzieś jemu mignęły w jego pędzie
> za pieniędzmi i emocjami.
> Posiada tez już coraz większy bagaż doświadczeń, metod i sposobów
> i w pewnym momencie mówi sobie: czemu nie, mogę się tym zająć,
> teraz już wiem jak i potrafię.
> I nie liczba jest tu ważna, dwie czy więcej, ale jakość relacji z innymi
> ludźmi, do których się dojrzało z czasem i coraz więcej tych relacji
> jest przez to dostępnych lub przynajmniej możliwych do jakiegoś realnego
> rozważenia.
Oki. Ale nie każdy człowiek tak ma - masz dużą swobodę, by 'dojrzewać
powoli'
ze względu na stosunkowo małe życiowe zobowiązania (typu np. dzieci).
|