Data: 2010-11-08 19:35:54
Temat: Re: Mały dom, tańszy od kawalerki [CROSSPOST]
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 08.11.2010 19:13, Jan Werbinski pisze:
> Niewolnikom, którzy wzięli 30-letni kredyt na mieszkanie za 300 000 po
> kursie franka 2 zł dedykuję poniższy artykuł:
>
> http://maczetaockhama.blogspot.com/2010/07/dom-wolne
go-niezamoznego-czowieka.html
>
>
> Uwagi do artykułu.
> 60m2 powierzchni wraz z piwnicą, to więcej niż przeciętne mieszkanie.
> Prąd i wodę mamy. Kanalizację mając duży teren też można zrobić bez
> problemu. Internet to żaden problem.
>
Pomijając taki detal, że buracko crosspostuejsz bez uprzedzenia, to
dodatkowo są to jakieś brednie ignoranta.
Primo: altana czy budynek gospodarczy, stawiane na takich "działkach",
nie są budynkami mieszkalnymi - tym samym upierając się na stałe
mieszkanie tam i oficjalnie się do tego przyznając (meldunek) delikwent
podkłada się pod kodeks wykroczeń.
Secundo: obowiązuje ogólna zasada, że czyja ziemia, tego budynki i
budowle na tej ziemi. Czyja jest ziemia w tych ogródkach działkowych, hmm?
Tertio: wodę sensownej jakości nie wszędzie się znajdzie - zwłaszcza jak
tacy "spryciarze" sobie zrobią "szambo ekologiczne", czyli ścieki będą
po lekkim przetworzeniu pakować z powrotem do tej samej ziemi, z której
ciągną wodę.
Quatro: jeszcze nie widziałem ogródków działkowych z alejkami
pozwalającymi na dojazd szambiarki, betoniarki czy koparki.
Quinto: budynki oraz budowle zasadniczo nie mogą stać "ściana w ścianę"
- pewnie, niektórzy tak robią i uchodzi im to na sucho. Do czasu.
Sexto: "pracownicze ogródki działkowe" i "duży teren" to
oksyjanwerbiński... przepraszam, oksymoron - dobrze jest, jak mają po
300m2. Pewnie, są w miastach domy na podobnej wielkości parcelach. Ale
mają kanalizację, a nie osadnik+rozsączanie, które wymaga sporo większej
powierzchni.
Septimo: pisząc o piętrze wystającym poza obrys parteru (w celu
ominięcia limitu powierzchni zabudowy) autor jednoznacznie wykazuje, że
nie wie, o czym pisze - powierzchnia zabudowy to (w pewnym uproszczeniu)
rzut całego budynku/budowli na płaszczyznę gruntu - nawet wystające
okapy dachu podwyższają powierzchnię zabudowy.
Reasumując: pomysł nienowy, mało praktyczny, chyba że ktoś liczy
wyłącznie "oszczędności" i zignoruje problemy. W krajach, gdzie takie
pomysły wdrożono masowo w życie rezultatem są slumsy.
|