Path: news-archive.icm.edu.pl!news2.icm.edu.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "kurkuror" <k...@o...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Małżeństwo ortodoksyjnej katoliczki i wrednego ateisty...
Date: Thu, 11 Nov 2004 20:01:34 +0100
Organization: news.onet.pl
Lines: 34
Sender: k...@o...pl@bqt137.neoplus.adsl.tpnet.pl
Message-ID: <cn0cuk$da9$1@news.onet.pl>
References: <cn0at0$mjq$1@nemesis.news.tpi.pl> <cn0boi$cfj$1@news.onet.pl>
<cn0c70$3oj$1@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: bqt137.neoplus.adsl.tpnet.pl
X-Trace: news.onet.pl 1100199700 13641 83.29.87.137 (11 Nov 2004 19:01:40 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 11 Nov 2004 19:01:40 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1409
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1409
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:293991
Ukryj nagłówki
> > podziwiam takich ludzi jak Ty!
> > a czemu to nie ma znaczenia.
> > chociaz ja na twoim miejscu bym wyszedl rano do sklepu i kupil bilet do
> > urugwaju w jedna strone.
> > "Zyj i daj zyc innym" czy jakos tak...
>
> jakoś nic konstruktywnego dla mnie z tego nie wynika
>
no ok. wg. mnie powienienes podjac jakis krok ostateczny, nie mam na mysli
rozwodu czy czegos jeszcze bardziej dramatycznego, ale wydaje mi sie ze
moglbys np. zaprowadzic zone do ksiedza i porozmawiac we 3. twoj ateizm czy
nihilizm stanowi swojego rodzajuz podstawe do tego zeby znalezc sloty
srodek. Ani ona nie moze narzucic ci wiary ani Ty nie mozesz z niej tego
wytloczyc. Z tego co mi wiadomo relogia nie dyskriminuje ateistow (inaczje
sie ma klerycyzm) wiec znalezienie tego "zlotego srodka" nie powinno byc
trudne. Powinniscie chyba sobie pozwolic zyc tak jak kazdemu z was sie
podoba, czy to jest msza co nie dziele w ladnych ubrakacj czy opalanie sie
przed telewizorem, kazdy ma prawo do wlasnego zdania. a jesli jej milosc
byla zalezna od twojej wiary to nie jest milosc do ciebie tylko do twojej
upersonifikowanej wiary. "Kochac" wg. chrzescijanizmu wcale nie oznacza
wieczny zwiazek i stabilnosc emocjonalna(ani tez wspolzycie seksualne). tu
raczej chodzi o altruistyczne podejscie do ludzkosci. Wiec jesli twoja zona
uwaza inaczje to chyba nie jest prawdziwa chrzescijanka tylko wyznawca
krucyfiksa. Jesli wytlumaczysz jej ze to co robi (krzywdzac cie poprzez
deprecjacje bo nie jestes chrzescijaninem) to powinna to zrozumiec fakt, ze
to nie religia jest podstawa do milosci. sytuacja jest o ytle skomplikowana
ze oboje sie meczycie i oboje chyba nie wiecie co z tym zrobic. Dlatego
podunalem propozycje udania sie do ksiedza (proboszcza czy jak mu tam) o
wyjasnienie tej sytuacji. Co tak naprawde oznacza wiara.
btw. tez jestem ateista.
|