Data: 2002-05-20 17:17:52
Temat: Re: Malzenstwo - poczatek konca?
Od: Bischoop <B...@b...SA>
Pokaż wszystkie nagłówki
W artykule Gosia napisal(a):
> Musze sie stroche wyzalic a niestety niemam komu wiec chociaz nie lubie tak
> wszystkim to jednak musze.
> Chodzi o mojego meza i jego uzaleznienie od komputera.
> Potrafi spedzac przy kompie do 14 godz.nie liczy sie rodzina nie licza sie
> dzieci i ja.Nawet w swoje urodziny gdy byli goscie potrafil wymknac sie do
> innego pokoju do kompa.
> Rozmawialma z nim wielokrotnie i on twierdzi ze przesadzam.
> Rozumiem ze to jego pasja ale czy my juz sie nie liczymy.Byla umowa ze
> niedziela jest dla rodziny ( rozmawialismy juz wielokrotnie na ten temat i
> sie zgodzil)i co bylo teraz w niedziele znow to samo czyli wstal zjadł
> sniadanie i usiadl do kompa.Pogoda piekna mozna gdzies wyskoczyc do lasu ,
> na rowery, na spacer , ale nie komp jest wazniejszy i siedzal do
> 24:(
> Tak sobie mysle co ja robie zle, ze nie jestem juz tak interesujaca dla
> niego.Twierdzi ze mnie kocha ( i gdy niema pradu albo jestesmy gdzies gdzie
> niema kompa to okazuje mi to) ale nie ma ochoty ze mna rozmawiac ani ze mna
> byc ,skoro w domu nie istnieje dla niego nic oprucz kompa.Co mam robic?
> --
> Pozdrawiam Gosia z ferajna
No to faktycznie twoj maz jest uzalezniony od komputera,
powiem szczerze ze moja TZ to by mi komputer wywalila przez okno jakbym
spedzal przy nim tyle czasu, moze powinnas mu zrobic taka haje, wywal
chociaz monitor, zobaczysz wtedy co naprawde bedzie dla niego
wazniejsze.
--
% Bischoop %
%Linux Registered User:#260447%
% Szanuj zielen i Netykiete %
|