Data: 2002-05-20 21:36:46
Temat: Odp: Malzenstwo - poczatek konca?
Od: "Sandra" <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Milosz <m...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:acbofq$fn4$...@n...tpi.pl...
> Wowczas nie ma sensu podejmowac zadnych dzialan?
Warto lecz nic na siłe . Zależy od sytuacji. Niekiedy możesz działaniami
przedobrzyć całą sprawę .Nie łap za słówka :-) W konkretnym przypadku
zainteresowanej warto popracować nad mężem maniakiem w innych temat względny
/chyba ,że chodzi o coś więcej niż komputer/.Może doszło do sytuacji ,kiedy
to partnerzy są bo są ze sobą " bo co ludzie powiedzą , nie bije ,nie
krzyczy, nic nie robi ,ma wszystko w nosie , ale nie jest tak źle ".Wtedy
zastanowiłabym się nad istotę głębiej .Niby dlaczego mam być niewolnicą
własnego nieudanego związku . Próbować zawsze można ale czy niekiedy nie ma
się już na to ochoty ? Kompromis ,mądrzejsza strona ale niekiedy nie bywa
tak ,że ktoś już jest zmęczony tymi ciągłymi mądrościami ,kompromisami
,które nic nie dają . Trzeba niekiedy dobrze wstrząsnąć swoim życiem by było
bardziej atrakcyjne i normalne . A żeby podejmować działania to trzeba
napewno wiedzieć czy jest uczucie czy tylko przywiązanie i wygodne ciepełko
. Wciąganie się w lata .obojętnie czy sie ma dzieci czy nie to głupota tego
świata .Takie jest moje zdanie i nic na siłe nigdy nikomu nie proponuje.
Można coś ratować gdy jest iskierka nadziei w innym przypadku to strata
czasu i pięknych chwil jakie mogłyby spotkac niejednego ,który swoje życie
spieprzył tylko dlatego ,że miał idotyczne zasady .
Sandra
|