Data: 2002-05-21 07:47:43
Temat: Re: Malzenstwo - poczatek konca? [długie]
Od: "Sokrates" <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl> napisał w
wiadomości news:accsf8$c91$1@news.tpi.pl...
> I tu się bardzo zgadzam. Facet jest - wybacz, Gosiu -
> niedojrzały. Coś tam mu się w związku nie spodobało, czegoś mu
> brakło, więc zamiast spróbować znaleźć jakieś rozwiązanie,
> obraził się i uciekł w świat wirtualny. I teraz mu z tym dobrze,
> bo tam znajduje zaspokojenie (raczej namiastkę) swoich potrzeb.
Gosia napisała, że mąż gra w Wolfa. Grałem w Wolfa (hehehehe):-)))
Jest to gra akcji, zabija się niemców i jednocześnie można sobie pobyć
bohaterem :-) z czego przypuszczam, że nie nie o braki w rodzinne mu chodzi.
On się bawi w żołnierza, przeżywa przygodę walcząc z wrogiem. To taki domowy
Indiana Johnes;-) i generalnie jest to wciągająca:-( zabawa:-).
Co innego gdyby na okrągło układał windosowe pasjanse a tak moje myślenie
idzie inną trochę drogą.
> Co do tzw. fachowej pomocy - piszesz, że żadne AK :) nie wchodzi
> w grę, ale jeśli odczuwasz potrzebę takiej pomocy, to może
> udałoby Ci się przekonać męża na wizytę u terapeuty w związku z
> _Twoim_ problemem? Nie na zasadzie "panie doktorze, mój mąż jest
> uzależniony od komputera, proszę coś z nim zrobić", ale raczej
> "panie doktorze, nie potrafię sobie poradzić ze zbyt małym dla
> mnie zainteresowaniem męża, proszę o pomoc". Może da się
> "złapać" pod pretekstem "wybicia Ci z głowy fanaberii"?
Wydaje mi się, że akurat w tym względzie to on już dorosłym
mężczyzną i nigdzie się nie da zaciągnąć. Gdyby sam mówił, że
jest świadomy, że nie może sobie poradzić z tym przywiązaniem do
kompa to co innego a tak nigdzie nie pójdzie-mężczyzna ci to pisze:-))
>
> za co on się na Gosię śmiertelnie obrazi (stary numer z
> zostawianiem dzieci pod opieką tatusia, który ma w nosie zarówno
> opiekę, jak i dzieci, bo ma ważniejsze sprawy na głowie) -
> będzie czuł się zmuszany do jakich nudnych, excusez le mot,
> dupereli kosztem ukochanej zabawki.
Może jednak trochę spróbować. Nie gwarantuję, że się uda ale
można przecież spróbować. Nie trzeba przecież pisać, że wszystkie
poczynania trzeba dobrze rozważyć i zachowywać rozsądny umiar to
wtedy się nie obrazi a raczej będzie tylko marudził
Darek
|