Data: 2005-05-16 12:06:08
Temat: Re: Małżonek <-> Rodzice
Od: "Duch" <n...@n...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Stranger" <n...@N...pl> napisał w wiadomości
news:d69nmv$ga$1@inews.gazeta.pl...
Wyglada na to ze zona jest ciagle urazona...
Odgrzewa kotlet zeby doprowadzic do owartego starcia.
Troche mi tu cos nie gra: jesli zona byla nie mile widziana, to
musialo dojsc do wojny, bo Ty musiales sie opowiedziec za nią,
argumentujac rodzicom zeby nie obrazali dziwczyny
(niewazne na razie kto mam racje).
Wtedy musialo dojsc do wojny. To jak to jest ze teraz sie jednak
kontaktujecie? Jesli nie bylo przeprosin i serdecznego pogodzenia sie
(bylo?) to znaczy ze konflikt trwa i zona go kontunuuje.
A jesli nie bylo wojny to jak tolerowales zarzuty na zone?
Czy jest troche uzasadnione to ze zona byla niemile widziana?
Pozdrawiam,
Duch
|