Data: 2005-05-17 05:28:48
Temat: Re: Małżonek <-> Rodzice
Od: Przemysław Dębski <p...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Natek" <n...@o...pl> napisał w wiadomości
news:d6au97$2ds$1@news.onet.pl...
> Przemysław Dębski w news:d6asbp$e11$1@inews.gazeta.pl:
>
>> Wydaje mi się, że miał na myśli brak przeprosin z ich strony, "za
>> przeszłość".
>
> Nie sądzę. Myślę że starzy mają za skórą znacznie więcej.
> Tak wyczuwam z wypowiedzi Strangera, jeśli się mylę,
> niech sprostuje.
Kurde !! Przecież na samym początku, gdy próbowali cos tam zamącić, wyraził
swoją postawę mazem ~"nie wpierdalać mi sie". I poskutkowało. To czy rodzice
nadal próbują czy nie, zupełnie nie ma znaczenia - ponieważ S wykazał się
odpornością na tego typu zabiegi. On o tym wie, rodzice o tym wiedza i
małżonka o tym wie. Cały czas uważam, że problem jest w małżonce a nie w
jego sporadycznych kontaktach z rodzicami. Dopóki do szanownej małżonki nie
dotrze, że w jego kontaktach z rodzicami nie ma nic co by jej zagrażało, lub
jeśli jest - to S samodzielnie sobie poradzi z ucięciem tego (czytaj
zaufanie), dotąd będzie niewesoło. Wyjaśnij mi, po kiego on ma traktować
żonę niczym zgniłe jajko ? Co to rozwiązuje ?
> Jest uczucie i ich wspólny problem z niefajnymi rodzicami,
> który ona odbiera bardziej boleśnie.
Ale jaki problem ? Co oni robią i czym to skutkuje ?
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
|