Data: 2003-04-15 11:06:04
Temat: Re: Manipulacja
Od: "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Kalessin" w news:gbvrmx9u6.ln2@news.w-net.pl...
/.../
Pozwól, że włączę się w wątek z własnymi przydatkami ;).
> fiu fiu ;p
[patrycja]
> > jesteśmy s t a d n i, a stada mają to do
> > siebie że muszą utrzymywać relację między ich członkami.
I to jest i piękne i straszne zarazem ;)). Często bolesne zapewne.
> Jednak powtórzę, że nie mam takiej możliwości by skrzywdzić kogoś
> słowem, ponieważ to się dzieje na poziomie psychiki więc mogę jedynie
> wpłynąć/manipulować :] na to, że ktoś poczuje się skrzywdzony, szczęśliwy,
> będzie się bał czy też śmiał, ale to wszystko dzieje się w jego głowie, to
> są jego procesy myślowe.
To wszystko zależy od świadomości po obu stronach. Ponieważ jednak
padło słowo "manipulować", powiem jasno, że to, _czy_ manipulujesz
czy nie manipulujesz siedzi wyłącznie w Twoich INTENCJACH (mówię
"Twoich", ale nie bierz tego do siebie - mam na myśli mechanizm ogólny!).
Wszelkie oceny wydane przez osoby postronne, co do "Twoich" intencji, są
obarczone błędem i zależą od masy czynników, co ważne - _różnych_
w każdym jednostkowym przypadku.
Jeśli więc masz z kimś aktualnie "na pieńku", bardzo skłonny będzie on do
przyklejenia Ci etykiety "manipulator" (nie nawiązuję w tej chwili do żadnych
wydarzeń ani osób na tym forum). Jeśli masz z tą osobą "dobre układy" powie,
że nie widzi w tym manipulacji. Zauważ, że i jedno i drugie jest etykietą, a nie
rozumieniem słów (Ty to wiesz). A zbliżyć się w tym przypadku do prawdy
można jedynie poprzez _próby_odczytania_ INTENCJI rozmówcy, czy
kogokolwiek z kim wchodzimy w kontakt.
Jest to, w odniesieniu do sieci, dość trudne, jednak i tutaj wbrew pozorom,
można bardzo dobrze poznać ludzi i ich intencje. Można to osiągnąć jedynie
przez poszerzanie a nie zawężanie swych kanałów percepcji.
Na przykład słucham Twojej rozmowy z Patrycją i ani po jednej ani po drugie
stronie _nie dopatruję się_ manipulacji. Nie ma ku temu najmniejszych powodów.
Nie twórzmy bytów bez potrzeby, a bytu manipulacji szczególnie.
A jeślibyś nawet zaprzeczył (gdyż mogłeś przez chwilę zrobić jakiś nieuchwytny
dla innego "nosa" eksperyment z Patrycją), nie ma to dla mnie znaczenia -
UFAM Twoim INTENCJOM.
Celowo zainicjowałem określony wątek - z Asią , czy też w końcu sam - zespół
wątków, aby wykazać, jak łatwo - w sytuacji, gdy brakuje informacji -
dystansować się z podejrzeniem o manipulację. Tam _gdzie_jej_nie_ma_!!!.
Z drugiej strony, ograniczenia tego medium wymagają pisania nie "felietonów"
a zwykłych, raczej krótkich postów, w których "na wejściu" nie sposób
bezpośrednio przekazać swoich motywacji. Tym bardziej, że w ogromnej ilości
przypadków są one nieuświadomione! Gdy to ktoś robi - środowisko uznaje go
za przypadek do "leczenia" - szufladka "wymagający pomocy".
Celowo również usiłuję od prawie tygodnia wykazać po kolei wszystkie cegiełki
z których ten "eksperyment" jest zbudowany, wierząc (naiwnie), że każdym
postem dowodzę swych dobrych intencji. W sumie napisałem już kilkaset linii
tekstu, a mimo to rzecz nadal wydaje się zapewne podejrzana.
Wiesz dlaczego?
Moim zdaniem dlatego, że "ludzkość woli żyć w nieświadomości" i samodzielnie
dozować sobie wchodzenie (bądź nie) w obszar pogłębiania wglądu - tak jak
sugerował F. w lustrzanym wątku "strategia", oraz na co wskazują również
inni ZUGD ;).
Byłoby dobrze wskazać klasyczne przykłady manipulacji dokonywanych na
potencjalnych "klientach" przez tych, _których_celem_ jest namówienie _nas_
do _ZAKUPU_ określonych produktów, a INTENCJĄ - wyssanie pieniędzy
z naszych kieszeni.
W poście Power Boxa czytałem dzisiaj opis zestawu zachowań - manipulacji
z jednej strony i biernego poddawania się jej z drugiej strony. Powtórzę
przykład z reklamą leku, gdzie przed kamerą stawia się przystojniaka w białym
kitlu - przystojniaka, który przecież nie jest lekarzem (lekarze jeszcze nie są
w sytuacji niektórych aktorów czy sportowców - zmuszonych do sprzedawania
w ten sposób swego image). Zamiar wzbudzenia zaufania w nieświadomej
publiczności jednak może się udać i często się udaje.
Inny przykład - usługa audio tele i temu podobne SMS-owanie za pieniądze -
gdzie _nieświadomość_ przekładana jest na wysokość rachunku za telefon.
Jeśli więc INTENCJĄ generującego dowolną akcję jest skłonienie nieświadomych
do określonego działania w celu uzyskania korzyści materialnych - rzecz jest
manipulacją. Uczciwość wymaga, aby producenci papierosów informowali
palaczy o szkodliwości palenia. Czy którykolwiek z nich to robił - zanim, drogą
prawną nie narzucono im tego obowiązku? Nie!!! Sprzedawali coś, co jest
szkodliwe dla zdrowia i nie czuli się winni. Dzisiaj - napis na paczce papierosów
jest ogromny i nie może być mniejszy, gdyż tego wymaga prawo. Czy jest to
zgodne z interesem producenta papierosów!? Nie. Jego interesem jest sprzedać
ich jak najwięcej papierosów a nie zniechęcać do sprzedaży.
Przy usługach typu zasysanie pieniędzy przez internet po kliknięciu w jakiś baner
- manipulacja również leży w INTENCJACH, a śladem jej jest dążenie do
ukrycia informacji wymaganych przez prawo gdzieś głęboko w tekście instrukcji.
Produkowanie umów między monopolistą a klientem, w których kluczową
rolę odgrywają "niedostępne aktualnie" załączniki - jest manipulacją.
Sprzedawanie telefonów wartych 500 zł za złotówkę - wraz z wymuszeniem
na kliencie podpisania umowy, której klient nie zdąży przeczytać ze względu
na małe literki i obszerną treść - jest manipulacją...
pozdrawiam
All
|