Data: 2004-10-25 09:42:30
Temat: Re: Mąż
Od: "Stanislaw Trepczyk" <t...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
" "cherokeeproblemu, nie wiem, dlaczego tak myslisz.
> To, ze mój mąz na co dzien nie gotuje, bo mu zwyczajnie nie pozwalam
> wynika tylko i wyłącznie z mojego egoizmu.
.......Gotuje smaczniej niz Ty,czy chcesz go wyreczyc bo jest zapracowany
zarobkowo?
Natomiast jeśli nie chce mi
> się nic gotować, a czasem tak jest, to wtedy mój mąż przejmuje władzę i
> coś pichci.
A robi to z przyjemnoscia dla calej rodziny,czy tylko dla siebie?
> Nie wiem, o co chodzi z tym sprzątaniem kuchni - jesli o to chodzi, to
> mąż zawsze sprząta "na bieżąco" w czasie, gdy gotuje (w przeciwienstwie
> do mnie), nierzadko też zmywa naczynia.
To tak jak ja!
> Mam nadzieję, ze rozwiałam Twoje wątpliwości, Stanisławie, jeśli nie, to
> wytłumacz mi o co chodzi, bo chyba nie łapię.
To taka kobieca ambicja.Przepraszam!Myslalem ze masz taka sytuacje jak
ja.Kiedy przylozylem sie do tematu gotowania to okazalo sie ,ze posilki
ktore ja przygotowuje sa smaczniejsze i bardziej urozmaicone niz zony( to
zdanie mich domownikow).I teraz caly dowcip.Kiedy ja "pichce" w kuchni moja
zona wpada co chwile i krytykuje mnie za kazda kropkie ...."brudu" w
kuchni.Choc nigdy po mnie nie sprzatala.Myslalem,ze Ty tez z tego powody
jestes niezadowolano z obecnosci meza w kuchni.Bo taki opinie slysze od
moich znajomych.Kiedy "facio" cos w kuchni pichci to ich zony potem caly
wieczor musza sprzatac kuchnie i brakuje im....sil na ....obowiazki
malzenskie. Ha! to tak zartem.
> Stanislaw
> pozdr
>
> cherokee
|