Data: 2003-04-30 16:36:31
Temat: Re: Mąż mi się znudził :-(
Od: "Thalia" <t...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Grzegorz Janoszka wrote:
> Nie. To że nie wie, jak szukać wrażeń, nie oznacza, że musiała się
> wynosić.
Lepiej, żeby udawała, że wszystko jest ok?
> Ja rozumiem, że kobieta ma wielki problem, ale ona cały czas
> szkodzi temu związkowi.
Nie tyle szkodzi, ile nie wie, jak pomóc.
W sumie brak pomocy jest w jakimś sensie szkodzeniem, ale ona nie robi tego
IMO celowo.
>Zdarza się, że kobiety nie pociąga już mąż, ale
> dlaczego od razu musi go odrzucać i demonstrować tak wielką niechęć czy
> pogardę?
Ja tego nie odebrałam jako pogardy czy demonstracji niechęci. Po prostu Edyta
nie ma zamiaru udawać. Uważasz, że lepiej byłoby, gdyby z tym mężem spała
wbrew temu, co czuje, na przekór własnycm uczuciom, na siłę?
Ani jedno rozwiązanie (ucieczka we własny świat) ani drugie (udawanie, że nic
się nie dzieje) nie jest dobre. I tylko o to mi chodziło.
> Po prostu żal mi tego faceta, pomyśl też o nim,
Oczywiście, że pomyślałam. Jest mi go również cholernie żal.
Ale dokładnie tak samo jest mi żal Edyty, bo ona nie robi tego wszystkiego
celowo, na złość.
> bo on też jest częścią tego związku, małżeństwo nie składa się z samej
kobiety i bezwolnego
> mężczyzny.
Zgadzam się z Tobą w 100%.
Ja po prostu widzę dwie osoby, z których każda jest nieszczęśliwa, ale każda
na swój sposób.
Thalia
|