Data: 2002-05-30 08:53:42
Temat: Re: Mężczyzna na zakupach
Od: "MOLNARka" <g...@h...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ania" <i...@w...pl> napisał
> Dzięki temu niegdy się mnie nie czepia i to ja kupuję na co ja mam ochotę,
A wiesz, że inne kobiety (te które maja zaradniejszych mężów, którzy umieją
robić zakupy) też kupują to na co one mają ochotę ?
To po prosu "wolność jednostki w związku partnerskim".
> Po prostu - wie, że
> beze mnie zginąłby marnie. Doskonale zdaje sobie sprawę, że życie beze
mnie
> jest po prostu niemożliwe. Pod każdym względem.
Gratuluję faceta ;-//////
Albo jest super niezaradny albo straszliwie wyrachowany - szczęście, że Ty
go wzięłaś i ja takiego egzemnpalrza już nie spotkam.
> Robił to jednak we własnym kraju, więc umiał przeczytać, co
> jest napisane na opakowaniu.
Ojjjjj ;-)))) A wiesz, że w Polsce na większości opakowań są napisy w języku
angielskim (i węgierskim, i słowackim, i jeszcze jakimś). Trzeba tylko
chcieć ;-))))))))
> I jak mozna od takiego
> wymagać teraz, żeby potrafił zrobić zakupy dla całej rodziny?
Normalnie. Żyje w tym kraju, ma rodzinę, jest dorosły więc dlaczego ma tego
nie robić ?
> I do tego
> trafiać w gust żony i dzieci?
Ty umiesz trafiać w jego gust ... więc w czym problem? Jak się ludzie znają
to nie stanowi to żadnej różnicy.
> Dziękuję. Ja wolę pozostać przy starym podziale obowiązków.
Wolna wola. Skoro jestes niezastąpiona w tych zakupach ..... to wspaniale.
> Nie wiem, czy mam twojej przyszłej żonie zazdrościć, czy współczuć.
Prędzej
> to drugie. W niczym ci nie dogodzi i zawsze ją skrytykujesz.
Musisz mieć bardzo smutne własne doświadczenia skoro tak twierdzisz.
Czy Ty zawładnęłaś całkowicie zakupami w domu, żeby mąż Cię nie skrytykował
?
Pozdrówka
MOLNARka
|