Data: 2002-10-24 08:55:57
Temat: Re: Mezczyzni-slub
Od: "J.K" <E...@W...PL>
Pokaż wszystkie nagłówki
> A co właściwie?
> Nie traktuj tego jako głupiego pytania o sprawę oczywistą.
> Spróbuj wyobrazić sobie, że to nie jest oczywiste, że ślub wiele zmienia.
>
> Pozdri
>
> Saulo
>
Chodzi mi o te wszystkie sprawy formalne, urzedowe.Dla mnie to duzo zmieni,
dodam ze ani ja ani dziecko nie jestesmy zameldowane w mieszkaniu w ktorym
mieszkamy z TZ.Trudno tak dojezdzac 200 kilometrow i zalatwiac rozne sprawy
w innym miescia w ktorym jestem zameldowana......... a dodam ze musze tam
jezdzic co miesiac.
Co do tegoz e jak piszecie sie boi zwiazac znowu, hmm......to chyba
wystarczy powiedziec, pogadac, ale jemu do tego daleko, wlasnie woli zbyc
slowem "niedlugo".......
sama nie wiem, ale siebie nie bede obwiniac za to ze on nie chce sie ozenic.
Tak jak piszecie dla dziecka, niedlugo idzie do szkoly.
"on musi dojrzec" jak to napisal cbnet( Czarek)
ale ile mam czekac jeszcze? .......wiecznosc:-))
Beatka
|