Data: 2003-06-16 10:56:56
Temat: Re: "Misie z okienka". Było: Re: przyjaźń?
Od: "Przemysław Dębski" <kacper@_wytnij__to_i_pl_.okrutny.net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Bacha" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bcclbl$2n7l$1@foka.acn.pl...
> No właśnie treść obrazka wywołała takie a nie inne skojarzenia. Bez
obrazka
> nic by się nie wydarzyło i JeT nie miałby powodu na panie wydziwiać. ;)
Napewno by coś znalazł :-)
> No i doszliśmy do mamentu "treść obrazka", co też nie jest sprawą prostą.
> Dla mnie jest to niewątpliwie obrazek przedstawiający kota (a nie słonia
czy
> tramwaj), dla Jeta jest to jedynie świecenie luminoforka. Gdyby ta
materia,
> która składa się na obrazek nie niosła żadnych treści, to skąd brałby się
> nasz podziw dla talentu Caravagia, czy innego mistrza. A bierze się stąd
po
> mojemu, że potrafią oni jakąś materię uformować na wzór choćby kota.
> Potrafią zrobić ją nośnikiem treści właśnie.
Załóżmy więc, że obrazek/obraz/post/cokolwiek zawiera treść. Skoro zawiera
treść, oznacza to że tylko i wyłącznie autor/stworzyciel mógł ją tam
umieścić. Oznaczałoby to, że nie ma możliwości przypisania obrazkowi innej
treści niż autor, ponieważ ta treść znajduje się na obrazku. Czytasz teraz
mój post. Czy on zawiera treść ? (Patix pytał o to :-) ) Czy te literki
zawierają treść ? Jeżeliby dać tego posta do przeczytania osobie która nie
zna języka polskiego, czy osoba ta zobaczyłaby jakąkolwiek treść czy nic nie
znaczące dla niej ciągi literek ? Jaka jest różnica między tą osobą a Tobą ?
Ty potrafisz literkom przypisać treść, a ona nie. Mało tego. Ty możesz
przypisać tym literkom zupełnie inną treść, niż ja przypisuję pisząc tego
posta. Wracając do obrazka, dla ciebie obrazek przedstawia kota, a dla Jeta
jest to świecenie luminoforka. Już na dzieńdobry obydwoje przypisujecie
różną treść do obrazka, nie mówiąc już o owych paniach. Czy autor tego
zdjęcia "tchnął" w obrazek treść pt. "świecenie luminoforka", "zdechły kot",
"żywy kot", "poprostu kot", "nie słoń i nie tramwaj" ? Czy treść ta została
mu poprostu przypisana ?. Nie każdy podziwia Caravagia i innych, są tacy
którzy podziwiają, nie podziwiają, są zupełnie obojętni, bo każdy przypisuje
dziełom treść, a nie dzieła przypisują treść obserwatorom. Ta treść którą
przypisujemy, czyli myśl, wyobrażenie w świadomości powoduje emocje, które
są np. zachwytem, obojętnością, zaciekawieniem.
>
> [...]
> > Przecież obrazek nie przyedł do obu pań i jednej powiedział,
> > "cześć, jestem kotem pieszczochem" a drugiej "cześć własnie ubił mnie
> > chińczyk i będę czyjąś kolacją". Na jakiej zasadzie została przypisana
> treść
> > do obrazka ?
>
> Ano na zasadzie zgromadzonego doświadczenia każdej z pań, czyli ich
> subiektywnej interpretacji odczytywanej treści obrazka.
Nie to żebym czepiał się słówek, ale w tym zdaniu jest sprzeczność. "Na
jakiej zasadzie zostałą _przypisana_treść do obrazka ?. " - " .... na
podstawie interpretacji _odczytywanej_treści obrazka". Ale pomijając tę
sprzeczność. Czym jest owa interpretacja ?. Moim zdaniem to świadoma ocena
czy też klasyfikacja "materiału wejściowego" według jakiś reguł. "Materiał
wejściowy" to ciąg literek, ciąg pixeli, fala dzwiękowa, wyobrażenie czegoś
lub jakiejś sytuacji. A co jest wynikiem interpretacji przeprowadzonej w tym
sensie ? Tym wynikiem jest właśnie treść tego co zostało poddane
interpretacji. I tu już sprawa biegnie dwutorowo. Nastapi przypisanie treści
"materiałowi wejściowemu" i równolegle nastąpi reakcja emocjonalna na ową
treść. Ale przypisanie owe dzieje się tylko w naszej głowie. "Materiał
wejściowy" nie nabierze nowych cech dzięki przypisaniu przez nas treści. Na
przykład, dotrze do mnie dzwięk, ja ten dzwięk sklasyfikuję według wysokości
jako np. a, pomyślę sobie "a - pierwszy dzwięk gamy a-moll" i to jest treśc
którą przypiszę temu dzwiękowi, ktoś inny na podstawie własnej interpretacji
tego samego materiału wejściowego, pomyśli "ale głupi dzwonek w komórce".
Każde z nas przypisało konkretnej fali dzwiękowej inną treść. Ale ta fala
dzwiękowa, sama w sobie treści nie posiadła. Weźmy sobie wyuczony neuron.
Jego odpowiedź na pobudzenie jest zależna od tego na co został wytrenowany,
on skalsyfikuje pobudzenie, na podstawie _własnego_ wzorca. Pobudzenie nie
zawiera informacji w jaki sposób ma zostać sklasyfikowane.
> To po jaką cholerę odwiedzać galerie i muzea? Po co mieć jakiś gust czy
> smak?
Ale czym jest ten gust i smak ? To właśnie interpretacja, w czymś gustujemy
czyli coś budzi w nas pozytywne emocje. Nie wnikając w szczegóły, chcemy
pozytywne dla nas emocje odczuwać.
Pzdr.
P.D.
|