Data: 2008-08-05 19:32:52
Temat: Re: Mój syn?
Od: i...@g...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
On 5 Sie, 17:42, vonBraun <i...@o...pl> wrote:
> zdecydowałem się jednak odpisać z uwagi na pewną uniwersalność
> problemu.
Twoja wypowiedź jest bardzo, ale to bardzo wartościowa właśnie ze
względu na wspomnianą przez Ciebie uniwersalność - bezspornie wiele
jest osób mających ze swoimi dziećmi kłopoty i te osoby wiele
skorzystają tutaj. Natomiast na pewno żadna z tych osób nie pomyśli
nigdy o swoim dziecku w ten sposób:
"Czasami już nie wytrzymuję i
mówię do męża,aby (...),albo go
oddać."
Co to znaczy "oddać"? - to są słowa wypowiedziane przez matkę? Jeśli
ta osoba istnieje i opisany problem jest prawdziwy, to wg mnie należy
leczyć i dziecko, i matkę. I niewątpliwie źródłem problemu jest ona
sama.
Jednakże ja taką matkę między (złe) bajki wkładam.
|